Mistrzostwa Europy. Wojciech Nowicki dał koncert, Paweł Fajdek bez medalu

Wojciech Nowicki marzyło o wakacjach, ale przyjechał do Monachium i został mistrzem Europy. Obrońca tytułu w mokrym kole zakręcił tak, jak nikt inny w tym roku na świecie.

Publikacja: 18.08.2022 22:06

Mistrzostwa Europy. Wojciech Nowicki dał koncert, Paweł Fajdek bez medalu

Foto: AFP

Korespondencja z Monachium

Polacy rywalizowali w warunkach trudnych jak nigdy. Finał mistrzostw Europy był ich ostatnim startem w sezonie, formę szykowali na lipcowe mistrzostwa świata, a Bawarię - po wielu dniach piekącego słońca - zalał deszcz, więc opóźniony o pół godziny konkurs toczył się w mokrym kole. Był jednak w Monachium człowiek, na którym nie zrobiło to żadnego wrażenia: nazywa Nowicki.

Wszedł do koła, zrobił swoje i już po drugim rzucie (80.90 m) - na widok tego wyniku bardziej się wprawdzie skrzywił niż uśmiechnął - mógłby lecieć do Warszawy na piątkowy koncert Andrei Bocellego. To była próba na medal, ale jeszcze nie złoty, bo kilka chwil później dalej rzucił Węgier Bence Halasz. Węgier na półmetku konkursu wyprzedzał Nowickiego o centymetr.

Fajdek, choć natura obdarzyła go większym talentem do młota, nie ma tak żelaznej psychiki i bywa wrażliwy na niekorzystne warunki. Jako jedyny spalił dwie pierwsze próby - najpierw trafił w siatkę, później rzucił poza promień. Wyratował się w trzeciej próbie. Rzucił przeciętnie (78.43 m), ale wówczas lepsze wyniki miało tylko trzech młociarzy i ta odległość utrzymała go w walce o medale.

Każda kolejna próba mistrza świata była lepsza, ale brakowało mu błysku. Fajdkowi zawsze na kontynentalnej imprezie szło słabiej, pięciokrotny mistrz świata w przeszłości mistrzem Europy był bowiem tylko raz. Tytułu bronił Nowicki, który rzucał, jakby upatrzył sobie na trawie konkretne miejsce - daleko, równo, ale jednak bliżej niż trzeci przed czterema laty w Berlinie Halasz.

Udało się w piątej kolejce. Zakręcił tak, że młot wylądował na 82. metrze - to była pieczątka podstawiona pod złotem, nikt w tym sezonie nie rzucił na świecie dalej. Serdecznie pogratulował mu Fajdek, jakby przed ostatnią kolejką uznał już wyższość kolegi. Jeszcze spróbował, ale z wynikiem 79.15 m zajął czwarte miejsce. Srebro zdobył Halasz (80.92 m), a brąz - Eivind Henriksen (79.45 m).

Korespondencja z Monachium

Polacy rywalizowali w warunkach trudnych jak nigdy. Finał mistrzostw Europy był ich ostatnim startem w sezonie, formę szykowali na lipcowe mistrzostwa świata, a Bawarię - po wielu dniach piekącego słońca - zalał deszcz, więc opóźniony o pół godziny konkurs toczył się w mokrym kole. Był jednak w Monachium człowiek, na którym nie zrobiło to żadnego wrażenia: nazywa Nowicki.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Igrzyska na szali. Znamy skład reprezentacji Polski na World Athletics Relays
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna pisze historię. Pobił rekord świata z epoki wielkiego koksu
Lekkoatletyka
IO Paryż 2024. Nike z zarzutami o seksizm po prezentacji stroju dla lekkoatletek
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego otworzy w Polsce sezon olimpijski
Lekkoatletyka
Grozili mu pistoletem i atakowali z maczetami. Russ Cook przebiegł całą Afrykę