Zaczęło się od "Listy Schindlera" (1994). Pośród piekła, które zgotował więźniom okrutny komendant hitlerowskiego obozu w Płaszowie Amon Goeth (Ralph Fiennes), grana przez Embeth Davidtz delikatna i piękna Helen Hirsch była jak promyk nadziei. 41-letnia dziś Amerykanka zawsze miała szczęście do bohaterek drugoplanowych. Nie inaczej jest w przypadku "Słabego punktu". Rola Jennifer Crawford, niewiernej żony, która już w pierwszych minutach filmu zostaje z zimną krwią postrzelona przez męża psychopatę (Anthony Hopkins) i zapada w śpiączkę, tylko z pozoru wyglądała na proste zadanie.
- Leżenie w łóżku i udawanie śpiączki okazało się naprawdę ciężką pracą - przyznała się Davidtz po zdjęciach. Rekompensatą było na planie towarzystwo świetnych aktorów: Hopkinsa, Billy'ego Burke'a czy Ryana Goslinga. Także ponowne spotkanie z reżyserem Gregorym Hoblitem, z którym aktorka pracowała już na planie thrillera "W sieci zła" (1998), z Denzelem Washingtonem w roli głównej.
- Embeth jest krucha jak motyl i ma naturalny urok - mówi Hoblit. - Chociaż tak naprawdę ma silny charakter, roztacza wokół siebie aurę delikatności. Poza tym ma piękne oczy, nie wspominając już o tym, że jest bardzo utalentowana. Nie spodziewałem się, że się zgodzi, ponieważ rola była tak niewielka, ale odpowiedziała natychmiast. Bardzo mnie to ucieszyło. Bingo! To był najlepszy możliwy wybór.
Urodziła się w Stanach Zjednoczonych, ale większą część dzieciństwa i wczesną młodość spędziła w Afryce -w RPA, skąd pochodzi jej ojciec. Rodzina przeniosła się do Johannesburga, gdy Embeth miała dziewięć lat. Na deskach National Theater Company w Johannesburgu zadebiutowała jako Julia w inscenizacji słynnego szekspirowskiego dramatu "Romeo i Julia". W tym samym czasie rozpoczęła się przygoda Davidtz z filmem i telewizją. W 1988 r. wystąpiła w dramacie "A Private Life", w którym pojawił się wątek dyskryminacji rasowej, i "Night of the Nineteenth", gdzie została dostrzeżona przez krytykę i była nominowana do afrykańskiego odpowiednika Oscara.
W 1991 r. aktorka, bogatsza o swoje afrykańskie doświadczenia, z pierwszymi sukcesami na koncie, zdecydowała się wrócić do Ameryki i tu kontynuować karierę. Nie musiała długo czekać na propozycje. Zaczęła się pojawiać w telewizji, zagrała m.in. w serialu kryminalnym "Deadly Matrimony", filmach "I nie opuszczę cię aż do śmierci" (1992) i "Armia ciemności" Sama Raimiego (1993). Przełomowym momentem stały się role w "Liście Schindlera" i thrillerze "Morderstwo pierwszego stopnia" (1995), gdzie wystąpiła u boku Kevina Bacona i Christiana Slatera. Rok później spróbowała sił w komedii Danny'ego DeVito "Matylda". W 1997 r. do współpracy zaprosił ją sam Robert Altman, powierzając rolę w"Fałszywej ofierze" według Johna Grishama.