Wynika z nich‚ że w Polsce już czterech na dziesięciu Polaków stosuje tzw. smart shopping (sprytne zakupy)‚ własne sposoby na oszczędzanie podczas zakupów. Wbrew pozorom w wyścigu o najtańsze i jednocześnie wysokiej jakości produkty wygrywają bardziej zamożni i wykształceni Polacy. Są bardziej nastawieni na poszukiwanie oszczędności przy zakupach odzieży i obuwia. Dobrze zarabiający stanowią jednocześnie najszerszą grupę klientów odwiedzających centra outletowe. Osoby mniej wykształcone mają problemy z analizą i porównaniem dostępnych na rynku ofert, przez co zwykle wybierają produkty tanie‚ ale niższej jakości lub ograniczają i rezygnują z zakupów. Częściej natomiast korzystają z okazji‚ promocji‚ rabatów.
Najsprytniejszymi osobami robiącymi zakupy najwyższej jakości produktów w najniższej cenie okazują się kobiety do 40. roku życia. W chwili przeprowadzania badania 19 proc. mężczyzn i 26 proc. kobiet miało na sobie rzeczy kupione okazyjnie. Do najsprytniejszych konsumentów należą mieszkańcy województwa mazowieckiego (głównie Warszawa)‚ śląskiego (Sosnowiec i Katowice) oraz pomorskiego (Trójmiasto‚ głównie Gdańsk). To miejsca‚ w których istnieją najlepsze oferty dla tzw. smart shopperów. Duży wpływ na propagowanie idei sprytnych zakupów miało powstanie w tych regionach Polski centrów wyprzedażowych – tzw. outletów‚ które od momentu powstania odwiedził już co trzeci Polak. – Wyniki badania Pentora pokazują‚ że na kształtowanie się świadomości i zwyczajów zakupowych Polaków duży wpływ mają funkcjonujące od kilku lat w Polsce centra outletowe. To one są esencją smart shoppingu – udostępniają dobrej jakości asortyment po cenach niższych 30% - 70% od tych samych produktów w innych sklepach – mówi Katarzyna Czapran‚ marketing menedżer. Fashion House Outlet Centre.
Badanie wykonane w czerwcu 2007 na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie (1015 osób) i próbie klientów outletów Fashion House w Warszawie‚ Sosnowcu i Gdańsku.
Smart shopping‚ czyli sztukę tańszego kupowania, ćwiczymy wszyscy na co dzień z lepszym lub gorszym skutkiem. Praktykują ją także ludzie zamożni‚ o czym świadczy powyższe badanie. I to nie tylko u nas. Podobno najsprawniejsi w tej sztuce są milionerzy i nie wiadomo‚ czy są bogaci‚ dlatego że oszczędzają‚ czy oszczędzają po to‚ żeby się bogacić. Znane anegdoty mówią o Ingvarze Kampradzie‚ założycielu Ikei‚ że ma w domu 20-letni telewizor, o królowej angielskiej‚ że skleja razem kawałki starych mydeł itp.
Nie ma nic prostszego, niż wejść do drogiego sklepu i kupić coś po wysokiej cenie. Ale kupić tanio to sztuka. Obywatele ćwiczą ją na Allegro‚ na sezonowych przecenach‚ w rzeczonych outletach‚ niektórzy skupiają się na lumpeksach. Magazyny shoppingowe porównują dla nich ceny i pokazują, jak przedmiot luksusowy znaleźć w tańszej imitacji. Za granicą robimy zakupy z kalkulatorem w ręku. Amerykanie jako najbardziej doświadczony w konsumpcji kraj świata opanowali sztukę dyskontów do perfekcji. Prawie każdy Polak‚ który był w Stanach, ma za sobą seans w jednej z tych świątyń taniego kupowania – outlecie Gapa‚ Banany Republic‚ Old Navy‚ w megasklepach jak TJ Max‚ czy Daffy’s. Czasem trzeba tam spędzić wiele godzin i przebić się przez hektary powierzchni wypełnionej chłamem‚ żeby coś wygrzebać. Często kupuje się także rzeczy niepotrzebne‚ tylko dlatego że są tanie. Ala jaka satysfakcja‚ gdy trafiło się na Ralpha Laurena czy Calvina Kleina za 20 dolarów.