To nie koniec perturbacji w teatrze – na przyszły sezon została przełożona lutowa premiera „Fausta” Gounoda w reżyserii Roberta Wilsona.
– Nie jestem w stanie zrealizować wszystkich zamierzeń, zaczęły się one coraz bardziej rozmijać z planami dyrektora naczelnego – tak w rozmowie z „Rz” skomentował podjętą decyzję Ryszard Karczykowski.
– Wybitny pedagog i równie wielki śpiewak nie zawsze sprawdza się na dyrektorskim stanowisku – ocenia z kolei sytuację dyrektor naczelny Opery Narodowej Janusz Pietkiewicz. – Ale rozstajemy się bez konfliktu, Ryszard Karczykowski doprowadzi do końca wszystkie zobowiązania związane z organizacją obecnego sezonu. Najdalej w ciągu miesiąca teatr będzie miał nowego szefa artystycznego, choć nie chcę jeszcze podawać nazwisk. Na pewno będzie to osoba z wykształceniem muzycznym.
Dyrektorem artystycznym Ryszard Karczykowski został we wrześniu 2006 r., obecny sezon jest pierwszym, który mógł w pełni zaplanować. Szczegółowy program przedstawień zaprezentowany jesienią ub.r. po kilku miesiącach zaczął się zmieniać.
Wypadła na przykład inscenizacja „Gwałtu na Lukrecji” Briittena, a 29 lutego nie odbędzie się premiera „Fausta”, którą dla Opery Narodowej przygotowuje słynny wizjoner Robert Wilson.