Odstawienie tabletek może więc się okazać dla nich przykrą niespodzianką stawiającą pod znakiem zapytania atrakcyjność seksualną partnera. Wyniki badań opublikowało pismo „Proceedings of the Royal Society B: Biological Sciences”.
[srodtytul]Namierzyć partnera[/srodtytul]
Za zmiennymi gustami pań stoją upodobania do... zapachu mężczyzny. Choć trudno w to uwierzyć, to one w dużej mierze decydują o wyborze życiowego partnera. Socjobiolodzy uważają, że powonienie potrafi kobiecie podpowiedzieć, który osobnik płci przeciwnej ma podobne lub różne od ich własnych geny zgodności tkankowej. Pomagają one organizmowi odróżnić komórki własne od obcych. To one decydują m.in. o przyjęciu bądź odrzuceniu przeszczepu czy wszczęciu obrony przed patogenami. Jak się okazuje, ułatwiają też namierzyć partnera, który genetycznie jest jak najbardziej odmienny. Dzięki takiej kombinacji genów potomstwo, które mogłoby się narodzić z takiego związku, będzie wyposażone w większą liczbę mechanizmów obronnych, a więc silniejszy układ odpornościowy. To bardzo pożądana cecha z ewolucyjnego punktu widzenia, bo pozwala lepiej zwalczać choroby. Niektórzy mogą poczuć się dotknięci sprowadzaniem metafizyki naszych życiowych wyborów do poziomu czystej fizjologii. Mimo to taki mechanizm rzeczywiście funkcjonuje, co potwierdzają najnowsze badania.
[srodtytul]Kryzys po odstawieniu tabletek[/srodtytul]
Dr Craig Roberts z University of Newcastle w Wielkiej Brytanii zwerbował do swojego eksperymentu około 100 kobiet w wieku od 18 do 35 lat, których zadaniem było wybranie najbardziej atrakcyjnego męskiego zapachu spośród sześciu próbek. Panie te nie używały w tym czasie antykoncepcji hormonalnej. Jak można się spodziewać, przeważnie wybierały woń mężczyzn o odmiennych genach zgodności tkankowej. Kiedy po trzech miesiącach testy powtórzono, około 40 kobiet zmieniło zdanie co do swoich preferencji zapachowych. Okazało się, że są to te same panie, które po pierwszym etapie eksperymentu zaczęły zażywać tabletki antykoncepcyjne. Ich wybór padł tym razem na mężczyzn o podobnych genach. Każdy socjobiolog powie, że to złe rozwiązanie.