Reklama

Raper wam powie, jak nie ogłupieć

Podczas, gdy gwiazdy naszej muzyki rozrywkowej nie wychodzą ze studiów telewizyjnych, gdzie oddają się jeździe na łyżwach oraz ocenianiu innych, raper Abradab robi swoje: zajmuje się muzyką i myśleniem.

Aktualizacja: 17.10.2008 16:02 Publikacja: 17.10.2008 08:00

Abradab

Abradab

Foto: materiały prasowe

Hip-hop to gatunek reporterski, najważniejsze są obserwacje, zamknięte w błyskotliwych frazach. Abradab trzyma się prawideł hiphopowego rzemiosła od lat 90., na przekór temu, że wielu jego kolegów po fachu rozpłynęło się we mgle albo uległo komercyjnym pokusom. Nową płytę wypełnił ciekawymi komentarzami. Choć daleko mu do zadęcia i proroczych tonów, daje dobre recepty, jak unikać ogłupienia i życia w pustce.

Z rymowanych opowieści Abradaba wynika, że niezależne myślenie jest u nas w zaniku - ślepo wierzymy obiegowym opiniom. Coraz częściej tępo powtarzamy, cośmy zasłyszeli i zbyt łatwo oceniamy. Winne są media, które rozciągają „wieści sznur”, ale odpowiedzialność ponosi każdy: „od siedzenia i patrzenia nic się tu nie zmienia”.

W „Dla każdego jego raj” raper jako antidotum zaleca nam... refleksję. Kpi z klimatu zazdrości, wynikającej z naszych kompleksów, a także z tego, że zamiast zajmować się własnym życiem - podglądamy cudze. Trudno ująć sprawę dosadniej i trafniej: „Jobami ciska ten, kto ma ze sobą kłopot. A publika wygwizda, bo życie to nie Sopot”.

Abradab nie jest malkontentem, a płyta nie ma nic wspólnego z narzekaniem czy krytyką. Żywe podkłady i naszpikowany dowcipem język są dowodem, że autor ma do siebie dystans. Zamiast prawić kazania, zachęca do akcji pozytywnej. Nie zapomniał też o swoim podwórku - ciekawie mówi o kondycji polskiego hip-hopu, który z „wielkiego boom” stopniał do „minimum”. I wreszcie - jest fragment o miłości. „Szukam Cię pod swój rytm”, świetny duet z Mariką, to opowieść o ludziach, którzy szukają bliskości, ale nie za wszelką cenę. Nie chcą żyć byle jak, z byle kim. I potrafią o tym zaśpiewać unikając serialowej ckliwości.

[i]Abradab, „Ostatni Poziom Kontroli”, Inna-My-Twórnia, 2008 [/i]

Reklama
Reklama

[b]Posłuchaj miksu piosenek z płyty[/b]

Reklama
Reklama

[ramka][b]O Polakach[/b]

„Słuchaj, mam Ci coś do powiedzenia

Od siedzenia i patrzenia nic się tu nie zmienia

(...)

Ilu jest takich w kółko, którzy niemalże na ślepo

Uwierzą w każde słowo telewizji i gazetom?

Reklama
Reklama

Wieści sznur powtarza jak echo

Ten kto wierzy w ten żur, dla mnie jest półkaleką

(...)

Zrób coś dla mas, wystaw się poza nawias,

Pokaż się, pozytywnie zaskocz mnie

Reklama
Reklama

[i]- fragment „Zaskocz mnie” [/i]

„Posłuchaj, dla każdego jego raj

Zaufaj, grać daj, nie oceniaj

A Ty szukaj, nie gnaj, odpoczywaj

(...)

Reklama
Reklama

Chciwość, szarańcza, zazdrość, modliszka

Przypatrz się z bliska, to samotności kołyska

(...)

Spece z ekranu prezentują dawkę szlamu

Płyną jak z kranu porady i przytyki

Reklama
Reklama

Jak się trzymać planu, być bogatym, a nie nikim

(...)

Panowie, Panie - słowo ku nauce

Warto mieć własne zdanie, aby móc szanować cudze”

[i]- fragment „Dla każdego jego raj” [/i]

[b]O Polsce[/b]

„Wkoło mnie słyszę tylko Polsko zmień się zmień

Gdy tak blisko dawnego systemu cień

(...)

Myślę, że widzi to każdy

bo z każdym dniem oddalamy coraz bardziej się od prawdy

Nieraz są sytuacje, które każą Ci wybierać

Bo nie ważne, co robiłeś,

Ważne to, co robisz teraz”

[i]- fragment „Prywatny wszechświat” [/i]

[b] O polskim hip-hopie[/b]

„Powiem wam to szczerze, myślę że dzisiaj leszcze są w grze,

Lecz przeczę, że rzeczy są tylko złe (...)

Tyt-tyk-ty kolego miałeś plan ambitny

Coś z tego jeśli zapomniałeś w gębie brzytwy

Łamiesz się? Chyba jesteś chłopie z dykty,

Tym ty nie okazujesz swojej ikry

Muli cię? Lepiej wymień swoje filtry

Bawisz mnie, tak że składam się jak Wigry”

[i]- fragment „Leszcze w grze”[/i][/ramka]

Hip-hop to gatunek reporterski, najważniejsze są obserwacje, zamknięte w błyskotliwych frazach. Abradab trzyma się prawideł hiphopowego rzemiosła od lat 90., na przekór temu, że wielu jego kolegów po fachu rozpłynęło się we mgle albo uległo komercyjnym pokusom. Nową płytę wypełnił ciekawymi komentarzami. Choć daleko mu do zadęcia i proroczych tonów, daje dobre recepty, jak unikać ogłupienia i życia w pustce.

Z rymowanych opowieści Abradaba wynika, że niezależne myślenie jest u nas w zaniku - ślepo wierzymy obiegowym opiniom. Coraz częściej tępo powtarzamy, cośmy zasłyszeli i zbyt łatwo oceniamy. Winne są media, które rozciągają „wieści sznur”, ale odpowiedzialność ponosi każdy: „od siedzenia i patrzenia nic się tu nie zmienia”.

Reklama
Kultura
Artyści w misji kosmicznej śladem Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego
Kultura
Jan Ołdakowski: Polacy byli w powstaniu razem
Kultura
Jesienne Targi Książki w Warszawie odwołane. Organizator podał powód
Kultura
Bill Viola w Toruniu: wystawa, która porusza duszę
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Reklama
Reklama