Klapą minionego roku okazała się piosenka "Another Way To Die" promująca przygody Jamesa Bonda. Do jej nagrania zaproszono dwójkę modnych i kosztownych idoli, ale zamiast błyszczeć na szczycie notowań, Alicia Keys i Jack White utknęli w ogonie listy Billboardu.
Sam film cieszył się powodzeniem i zapewne stałoby się tak bez wsparcia tych wokalnych gwiazd. A przecież tak niedawno było inaczej. Trudno na przykład powiedzieć, kto komu pomógł bardziej – piosenkarka Celiné Dion reżyserowi "Titanica" Jamesowi Cameronowi czy odwrotnie.
Pieśń o sercu, które nigdy nie przestanie kochać, jest jedną z najpopularniejszych w historii: sprzedała się w wielomilionowym nakładzie, na całym świecie była w 1998 r. numerem 1, a jej autorzy dostali Złoty Glob i Oscara. Sukces piosenki był porównywalny z furorą, jaką zrobił film.
[srodtytul]Czas Robina i gangsterów[/srodtytul]
"My Heart Will Go On" Celiné Dion zamknęła dekadę filmowych megaprzebojów. W latach 90. muzyczne mody i sławy popu odciskały swój znak na celuloidowej taśmie.