Przestrzeń, kolor i cyfrowa woda

Rozmowa z Krzysztofem Kedem Olszewskim, dyrektorem inspiracji

Publikacja: 05.03.2009 16:07

Krzysztof Ked Olszewski

Krzysztof Ked Olszewski

Foto: Archiwum

[b]Rz: Co, pana zdaniem, sprawiło, że ten młody, zaledwie pięcioletni festiwal zdobył już popularność i znaczenie?[/b]

Krzysztof Ked Olszewski: Wybraliśmy konwencję, której nie ma żadna inna impreza: coroczny festiwal interdyscyplinarny. W polskich warunkach jest to nowość, bo projekty w Poznaniu, Bielsku-Białej czy Łodzi, skierowane do podobnej grupy widzów, odbywają się co dwa, trzy lata. Kolejna oryginalność naszego przedsięwzięcia polega na tym, że każda następna edycja podejmuje inne zagadnienie w sztuce. Pierwsze dwie były poświęcone fotografii, natomiast od trzeciej postanowiliśmy nie skupiać się na jednym medium. Zawsze konfrontując nasze doświadczenie z tym, co się dzieje na świecie. Dotychczas zajmowaliśmy się takimi pojęciami, jak pamięć, sacrum – profanum. Teraz rozpatrujemy kolejne: przestrzeń.

[b]Pojęcia, które stanowią motyw przewodni poszczególnych edycji, są bardzo pojemne i wielowymiarowe. Czy konfrontujecie je ze stałą grupą artystów?[/b]

Każdy projekt jest dla nas jak narodziny nowego dziecka, któremu trzeba nadać imię i urządzić pokój. Jest więc nie tylko nowy zestaw artystów, ale też nowe logo projektu, nowi goście. Nasi widzowie przyzwyczaili się do tej różnorodności i oczekują jej również w tym roku.

[b]W piątej edycji poprzeczka zawisła szczególnie wysoko, skoro udało się wam zaprosić Petera Greenawaya…[/b]

Lata przygotowań festiwalu nauczyły nas cierpliwości. Uświadomiły, że gdy chce się zaprosić znakomitego artystę, nie trzeba się zrażać pierwszymi niepowodzeniami. Czasem warto ponawiać zaproszenia do skutku. Peter Greenaway jest bez wątpienia jednym z najciekawszych twórców światowego kina. Człowiekiem o niebywałej i bardzo wysmakowanej wyobraźni. W Polsce znamy go głównie z kina. W tym roku w Szczecinie zaprezentuje także jeden ze swoich słynnych performance’ów. Myślę, że będzie to spore wydarzenie.

[b]Bohaterem tej edycji będzie też laureat filmowego Oscara Zbigniew Rybczyński.[/b]

Od lat uznawany jest za ważnego przedstawiciela awangardy w kinie. Wciąż poszukuje nowych rozwiązań. Do Szczecina przyjedzie z nową technologią, którą chce nam zaprezentować. Wiem, że tym projektem zainteresował się koncern Sony i wkrótce mają sfinalizować kontrakt. Samej idei nie znamy, artysta omówi ją podczas wykładu. Jako pierwsi w Polsce będziemy mogli się zapoznać z jej tajnikami, odkryć możliwości, jakie stwarza w kinie. Pojawi się też, jak zawsze u nas, okazja do rozmowy z twórcą.

[b]A jak w „Przestrzeń” tegorocznej edycji wpisuje się Enter/Escape?[/b]

Ten projekt kuratorski zestawia artystów w różnym wieku. Obok przedstawicieli młodego pokolenia pojawią się też tacy mistrzowie jak Wojciech Fangor czy Leon Tarasewicz. W Szczecinie znajdą się ich ostatnie prace. Tytuł ekspozycji kojarzy się z przyciskami na klawiaturze. „Enter” zaprasza do wejścia do wnętrza instalacji, udziału w akcji artystycznej, znalezienia się w środku dzieła. „Escape” oznacza opuszczenie ram obrazu, wyjście poza prostokąt płótna. Prezentowane są tu prace wychodzące w przestrzeń, które jednak mają swoje źródła w malarstwie.

[b]A „Wszystkie kolory są dozwolone, pod warunkiem że nie przeszkadzają w handlu”?[/b]

To z kolei artystyczna konfrontacja artystów z siedmiu krajów, przygotowana pod kierunkiem kuratora z Brukseli Wodka. Projekt pokazywany był już w Katowicach i spotkał się ze świetnym przyjęciem. Mam nadzieję, że podobnie będzie teraz, gdy zaprezentujemy go w Muzeum Narodowym.

[b]Ciekawie i zagadkowo brzmi też „Pawilon Cyfrowej Wody”…[/b]

Tym projektem zachwyciliśmy się w Saragossie. Budynek był ulokowany przy wejściu na wystawę Expo, tuż obok mostu świeżo zaprojektowanego przez Zahę Hadid, był już szeroko chwalony ze względu na swoją innowacyjność. Dzięki multimediom, kiedy wchodziło się do środka, miało się wrażenie, że poruszają się ściany i podłogi. Postanowiliśmy zaprosić do Szczecina autora projektu, by zaprezentowała nam swoje rozwiązania.

[b]Czy kryzys gospodarczy wpłynął na program tegorocznych inSPIRACJI?[/b]

Na szczęście nie, co prawda ze względu na zmianę kursu EURO mieliśmy duży kłopot z finalizacją projektów artystów z zagranicy. Wiele umów z artystami podpisanych było znacznie wcześniej. Nikt się nie wycofał. Z nikogo nie zrezygnowaliśmy. Dzięki Miastu i Ministerstwu Kultury udało nam się wybrnąć z kłopotu.

[b]inSPIRACJE mają szansę podnieść rangę artystyczną Szczecina, który do niedawna kojarzył się miłośnikom kultury głównie z Kontrapunktem i teatrem Anny Augustynowicz. Mimo tego dla wielu to miasto wydaje się usytuowane gdzieś strasznie daleko.[/b]

Tak się rzeczywiście wydaje. Z Berlina istotnie jest bliżej niż z Warszawy. Ale jednak Szczecin ma swój niepowtarzalny klimat. Wszyscy, którzy pokonają wiele kilometrów, poczują satysfakcję. Dzięki czemu udaje nam się ściągać tu ludzi nie tylko z Polski, ale też zachodniej Europy. I robimy wszystko, by dla nich nasz festiwal był ważnym, inspirującym wydarzeniem.

rozmawiał Jan Bończa-Szabłowski

[b]Rz: Co, pana zdaniem, sprawiło, że ten młody, zaledwie pięcioletni festiwal zdobył już popularność i znaczenie?[/b]

Krzysztof Ked Olszewski: Wybraliśmy konwencję, której nie ma żadna inna impreza: coroczny festiwal interdyscyplinarny. W polskich warunkach jest to nowość, bo projekty w Poznaniu, Bielsku-Białej czy Łodzi, skierowane do podobnej grupy widzów, odbywają się co dwa, trzy lata. Kolejna oryginalność naszego przedsięwzięcia polega na tym, że każda następna edycja podejmuje inne zagadnienie w sztuce. Pierwsze dwie były poświęcone fotografii, natomiast od trzeciej postanowiliśmy nie skupiać się na jednym medium. Zawsze konfrontując nasze doświadczenie z tym, co się dzieje na świecie. Dotychczas zajmowaliśmy się takimi pojęciami, jak pamięć, sacrum – profanum. Teraz rozpatrujemy kolejne: przestrzeń.

Pozostało 84% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"