Kiedyś ubierał Raisę Gorbaczową, dzisiaj chadza do niego Swietłana Miedwiediewa. W jego kreacjach paraduje diwa rosyjskiej estrady Ałła Pugaczowa. Gdy w marcu po raz kolejny otwierał swoim pokazem Tydzień Mody w Moskwie, tradycyjnie już zbiegły się tłumy gwiazd, bogaczy i polityków. Zaproszoną jako VIP Naomi Cambpell od przybycia powstrzymała tylko choroba. Bo na Judaszkina po prostu nie wypada nie pójść. Tym razem projektant zaprezentował „kryzysową” kolekcję pret-a-porter – wyważoną, surową i monumentalną, utrzymaną w czarno-szarej tonacji. Oprócz kreacji inspirowanych latami 80. pokazał autorską wersję Volvo C30 Yudashkin Edition z czarno-fioletowymi motywami orlich skrzydeł.
[srodtytul]Pokaz mody na placu Czerwonym[/srodtytul]
Rok temu został oficjalnie uznany za nadwornego krawca Rosji. Ubrania od króla mody miały trafić do masowego użytkownika i stworzyć nowe oblicze rosyjskiej armii. Bo, jak przekonywał projektant, „wizerunek jest nie mniej ważny niż możliwości techniczne”. Ministerstwo Obrony złożyło u niego zamówienie na serię nowych mundurów. Putin z zachwytem oglądał na Kremlu „furażerki Żukowa”, „mundury Suworowa”, damskie płaszcze wojskowe i berety z karakułów. Szalenie mu się spodobał pomysł połączenia rosyjskich tradycji wojskowych z nowoczesnymi wzorami i technologiami.
[srodtytul]Przebieranie wojska[/srodtytul]
Niestety, zakrojony na szeroką skalę proces przebierania wojska musiał ostro wyhamować z powodu kryzysu finansowego. 2,2 miliarda rubli (ok. 67 mln dolarów) po prostu znikło z wojskowego budżetu. – Nie przewidujemy w tym roku wydzielenia środków na nowe mundury. To nie jest priorytet, armia ma wiele poważniejszych problemów – zapowiedzieli przedstawiciele resortu.