Nie jest to festiwal, którego program składa się wyłącznie z utworów Chopina, tu grywa się wielu twórców epoki romantyzmu. Tych, których on cenił, oraz tych, których inspirował. Nazwa imprezy – Chopin i jego Europa – do tego zobowiązuje. Muzyka Fryderyka jednak dominuje, a publiczność musiała się wykazać wytrzymałością, gdy w ciągu tygodnia zaoferowano jej aż czterokrotnie koncert f-moll.
Potężną dawkę jednego utworu można potraktować jako zapowiedź roku 2010, kiedy z okazji 200. rocznicy urodzin geniusza z Żelazowej Woli jego muzyka będzie serwowana nieustannie. I już dziś można się obawiać, czy szybko nie zmęczymy nią siebie i świata?
[srodtytul]Fortepiany z epoki [/srodtytul]
Atrakcją festiwalu, najważniejszej imprezy firmowanej przez Narodowy Instytut Fryderyka Chopina, jest, co prawda, oryginalny klucz interpretacyjny. Tu specjalnością stało się tzw. wykonawstwo stylowe, na instrumentach z epoki.
Warszawa zyskała więc wyjątkowe wydarzenie, trudno wskazać drugie miejsce w Europie, gdzie muzykę romantyczną grywają nie wielkie zespoły symfoniczne, ale orkiestry używające dawnych skrzypiec, trąbek czy rogów, jak Orkiestra XVIII Wieku czy Orchestre des Champs-Elysées.