Basen, śniadanie i rzut oka na dzieła Jean-Michela Basquiata. Biznesowa konferencja z pracami Andy Warhola. To pomysł na wyróżnienie się pośród zunifikowanej oferty sieci – uważają zarówno projektanci hotelowych wnętrz, jak i eksperci rynku.
[wyimek]Nazwisko Hirsta, autora platynowej ludzkiej czaszki z 8601 diamentami, przyciągało do hotelu nowych gości[/wyimek]
– Oglądanie galerii obrazów czy rzeźb uatrakcyjni pobyt gościa, ale przede wszystkim ma to być wyróżnik na tle konkurencji – mówi Michał Borowski, były naczelny architekt Warszawy i projektant wnętrz hotelowych (m. in. stołecznego Rialto). – To także poszukiwanie nowych nisz w hotelarstwie – dodaje Marcin Podobas, wiceprezes firmy EFH, która zajmuje się realizacją m.in. Sheratona na Mazurach.
[srodtytul]Obrazy w sieci[/srodtytul]
Do tej pory kolekcje sztuki były wystawiane w tzw. hotelach-butikach, obiektach nastawionych na gości szukających noclegu poza tradycyjnymi sieciami. – W Gramercy Park Hotel w Nowym Jorku można było oglądać dzieła m.in. Andy Warhola, Juliana Schnabla, Damiena Hirsta, Jean-Michela Basquiata czy Keitha Haringa – mówi Anna Busta, projektantka z amerykańskiej firmy Studio B Design (współpracowała m.in. z siecią Starwood). Zwłaszcza dzieła Hirsta przyciągały do hotelu nowych gości – szczególnie po wystawieniu w galerii White Cube w Londynie pracy o nazwie „Na miłość boską” (For the Love of God) – ludzkiej czaszki z platyny inkrustowanej 8601 diamentami wartymi ok. 14 mln funtów.