Słuch odgrywa ogromną rolę w prawidłowym rozwoju ruchowym i psychicznym dziecka. – Brak stymulacji ośrodkowego układu nerwowego w początkowym etapie rozwoju owocuje spowolnieniem dojrzewania psychoruchowego. W okresie szkolnym, w przypadku braku leczenia, staje się problemem w edukacji.
Dzieci z nawet lekkim niedosłuchem uczą się gorzej, zdecydowanie częściej powtarzają klasy. Nieleczona choroba utrudnia dorastanie i funkcjonowanie w społeczeństwie – mówi dr n.med. Jarosław Mielnik, specjalista otolaryngolog z Oddziału Otolaryngologii i Ośrodka Protezowania Słuchu Niemowląt w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu oraz we wrocławskim Lux-Medzie.
Od ponad siedmiu lat, dzięki sfinansowaniu przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy zakupu sprzętu do badań słuchu, diagnostyką jest objętych ponad 95 proc. noworodków w Polsce. Bezbolesne, krótkie badanie, zwane otoemisją, wykonywane jest już w drugiej – trzeciej dobie po urodzeniu. Jego nieprawidłowy wynik nie musi świadczyć o wadzie słuchu.
Wiele dzieci nie przechodzi tego badania pomyślnie, ponieważ zdarza się, że w uchu zalega maź płodowa, woskowina (w późniejszym wieku) lub ulane mleko. – Dzieci z nieprawidłowym badaniem screeningowym i dzieci z grup ryzyka kierujemy na dokładniejsze badania do specjalistycznych ośrodków – mówi dr Jarosław Mielnik.
[srodtytul]Uszkodzić słuch może świnka lub hałas [/srodtytul]