Otwartym manifestem takiej postawy jest różowa proca ze sztucznego tworzywa do „strzelania” z jubilerskich kamieni zaprojektowana przez Honoratę Robak. To już nie biżuteria, a żartobliwy obiekt sztuki. Projektanci tworzący biżuterię przeznaczoną do noszenia także nie stronią od ekstrawaganckich pomysłów. Michalina Owczarek do wieczorowej sukni proponuje kolię naszpikowaną krawieckimi szpilkami. Podobno nie wbijają się w szyję.

Wystawa „Złote kreacje” powstała z okazji 50-lecia projektowania biżuterii na łódzkiej ASP. To jedyna w Polsce artystyczna uczelnia z Katedrą Biżuterii – mówi prof. Andrzej Szadkowski, jej założyciel. Powstała na Wydziale Tkaniny i Ubioru w 2002 roku jako kontynuacja Pracowni Projektowania Biżuterii utworzonej w 1959 roku przez Lenę Kowalewicz, uczennicę Władysława Strzemińskiego. Na łódzkiej ASP można studiować m.in. w pracowniach: Biżuterii, Projektowania Form Złotniczych, Technologii Emalii.

Retrospektywa pokazuje zmiany w rozwoju artystycznej biżuterii od lat 1959/1960 do dziś. Większość wczesnych projektów to kobiece ozdoby na specjalne okazje – na przykład srebrny naszyjnik Anny Beniowskiej z okazałymi odlewami owoców najlepiej pasuje do wieczorowej sukni. Dzisiaj projektanci mniej interesują się stroną użytkową, mają za to ambicje tworzenia małych dzieł sztuki, które cieszą się rosnącym zainteresowaniem kolekcjonerów w wielu krajach (międzynarodową karierę robi ostatnio młoda projektantka Ewa Buksa-Klinowska).

W sztuce projektowania biżuterii nie obowiązuje dziś jeden styl. Najważniejsza jest indywidualność. Andrzej Boss, obecny kierownik katedry, choć nie porzuca klasycznych form, potrafi zaskoczyć niecodziennym łączeniem materiałów, np. w serii pierścionków z papierowymi miniaturowymi „książeczkami” osadzonymi w metalu zamiast kamieni. Andrzej Szadkowski zamienił duży kawałek bursztynu w obiekt z zodiakalną tarczą ułatwiający ludziom rozpoznanie, czy pasują do siebie. Mariusz Bielec na brosze lub małe rzeźby przetwarza puszki po coca-coli.

[i]Wystawa „Złote kreacje” w Teatrze Współczesnym w Warszawie czynna do 11 kwietnia[/i]