– W tym roku nie pojawiły się żadne nowe bakterie, ale stare są bardzo aktywne – mówi dr Jolanta Szych, mikrobiolog z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
Najwięcej jest zakażeń i zatruć spowodowanych salmonellą – ok. 9 tys. rocznie.
Polacy zatruwają się też jersinią, która w agresywnej, nowej mutacji przyszła do nas kilka lat temu ze Stanów Zjednoczonych. Epidemiolodzy uderzyli na alarm, gdy w zeszłym roku zanotowali aż kilkadziesiąt zakażeń w całym kraju.
– Choroba wciąż jest uważana za rzadką, więc byłem zdumiony, że u mojej pacjentki wykryto bakterię, która ją powoduje – zaznacza Dariusz Majkowski, lekarz internista z Warszawy. – Dziewczyna dwa razy była w szpitalu, bo z powodu silnych bólów podejrzewano u niej zapalenie wyrostka robaczkowego. Ta sama bakteria u dzieci wywołuje ostre biegunki.
Wszystkich zakażeń może być znacznie więcej: lekarze przyznają, że dobrze kontrolowana jest w Polsce wyłącznie salmonella. – Zdajemy sobie sprawę, że tam, gdzie zakażenie przebiega łagodniej, często nie jest zgłaszane do sanepidu – przyznaje Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego.