U2 i pieśń o przemocy

Rock. Część Afrykanerów, czyli białych mieszkańców RPA, oskarżyła lidera irlandzkiej grupy U2 o akceptowanie tradycyjnej pieśni czarnej ludności, w której nawołuje się do przemocy

Publikacja: 15.02.2011 11:33

Koncert U2 w Johannesburgu

Koncert U2 w Johannesburgu

Foto: AFP

Gazeta „South Africa's Sunday Times” przytoczyła wypowiedź Bono, który wraz z kolegami w najbliższy piątek wystąpi na stadionie w Cape Town. Wokalista twierdzi, że buntownicze songi Irlandzkiej Armii Republikańskiej to nic innego jak muzyka folkowa. — Jako dzieciak śpiewałem piosenki, które usłyszałem od wujów - powiedział Bono. - Opowiadały o początkach Irlandzkiej Armii Republikańskiej.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,612632.html]Oglądaj zdjęcia z koncertu U2 w Johannesburgu [/link][/wyimek]

Zdaniem dziennikarzy, w jednej z tych pieśni padają słowa o przemycaniu broni i szykowaniu jej do akcji.

Afrykanerzy - a przynajmniej istotna ich część - są oburzeni, bo Bono nawiązał w ten sposób do sprawy Juliusa Malemy, młodego lidera rządzącego Afrykańskiego Kongresu Narodowego. W zeszłym roku został on oskarżony o sianie nienawiści, ponieważ wykonał dawną pieśń przeciwników apartheidu zawierającą słowa: „Zabij Bura” (tj. białego osadnika). Niektórzy twierdzą, że ta pieśń przyczynia się do zaognienia sytuacji w Afryce Południowej. Przypominają, że całkiem niedawno dwóch czarnych robotników zamordowało burskiego nacjonalistę i skrajnie prawicowego działacza politycznego Eugena Terreblanche'a.

Willie Spies, który w sądzie reprezentuje osoby oburzone postawą Malemy, powiedział: — Bono nie zdaje sobie sprawy z sytuacji, jaka tu panuje. Istnieje taki dobry zwyczaj, aby po zaledwie kilku dniach pobytu nie oceniać rzeczywistości innego kraju. W Dublinie, skąd przyjechał Bono, ludzie nie boją się chodzić po ulicach i nie drżą każdego dnia o swoje życie.

We wspomnianej wypowiedzi Bono podkreślił wprawdzie, że trzeba się dobrze zastanowić w jakich okolicznościach prezentować „pieśni folkowe” o politycznym zabarwieniu. Dodał, że obowiązują tu zasady, których nie wolno łamać. Ale dla Afrykanerów to za mało. — Bono powinien mieć dość inteligencji, aby wiedzieć, że nie jedzie się do obcego kraju, aby narobić tam kłopotów i pozostawić je innym do rozwiązania - mówi Pieter Mulder z organizacji Freedom Front Plus.

Tymczasem Jackson Mthembu, rzecznik Afrykańskiego Kongresu Narodowego, stwierdził: - Ludzie tacy jak Bono rozumieją czym jest walka i pamiętają o swej własnej historii.

U2 działało na rzecz zniesienia systemu dyskryminacji rasowej w RPA. Płomienne przemówienie przeciw apartheidowi znalazło się na płycie „Rattle and Hum”.

[i]Bartosz Marzec, Guardian[/i]

Gazeta „South Africa's Sunday Times” przytoczyła wypowiedź Bono, który wraz z kolegami w najbliższy piątek wystąpi na stadionie w Cape Town. Wokalista twierdzi, że buntownicze songi Irlandzkiej Armii Republikańskiej to nic innego jak muzyka folkowa. — Jako dzieciak śpiewałem piosenki, które usłyszałem od wujów - powiedział Bono. - Opowiadały o początkach Irlandzkiej Armii Republikańskiej.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,612632.html]Oglądaj zdjęcia z koncertu U2 w Johannesburgu [/link][/wyimek]

Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem
Kultura
Dzień Dziecka w Muzeum Gazowni Warszawskiej
Kultura
Kultura designu w dobie kryzysu klimatycznego
Kultura
Noc Muzeów 2025. W Krakowie już w piątek, w innych miastach tradycyjnie w sobotę