Co z nami będzie – prognozy na 2012 rok

Czy nasze ubrania będą mądrzejsze od nas, czy starczy nam jedzenia, gdzie będziemy mieszkać i czy nasze dzieci zaznają jeszcze dzikiej przyrody - czyli jak zmieni się świat w ciągu najbliższego ćwierćwiecza?

Publikacja: 30.12.2011 12:00

Zmieni się definicja miasta

Zmieni się definicja miasta

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Co roku naukowcy, wizjonerzy i wróżki próbują przewidzieć, jak zmieni się świat i nasza rzeczywistość w ciągu kilku najbliższych lat. Pewne długoterminowe trendy są łatwe do przewidzenia, na inne nie wskaże nam nawet kryształowa kula. Brytyjski magazyn The Guardian postanowił za pomocą naukowców i trendekspertów różnych dziedzin, uchylić trochę zasłonę i pozwolił nam spojrzeć w najbliższą, obejmującą 25 lat przyszłość. Czy nam się spodoba?

Poczujemy się słabsi

Jak prorokują zapytani przez Guardiana dziennikarze, chociaż żyjemy coraz dłużej, a starość nie jest tak męcząca dzięki rozwojowi medycyny, to jednak w najbliższej przyszłości poczujemy się zdecydowanie słabiej i gorzej w naszej jesieni życia. Z jednej strony wynikać to będzie z coraz większej wiedzy na temat tego, co może się nam przytrafić, a z drugiej – choć będziemy żyli dłużej, sił nam nie będzie przybywać. A więc, choć będziemy żyli dłużej, to życie - z powodu naszych fizycznych ograniczeń - będzie nam sprawiać mniej radości. Dlatego zaczniemy więcej wydawać na zdrowie, a w związku z tym zwiększy się ogólne zapotrzebowanie na zawody związane ze zdrowiem i medycyną.

Sporo wydamy na skutki chorób cywilizacyjnych: otyłość, problemy z alkoholem czy obrażenia będące wynikiem sportów ekstremalnych. Władze miast koncentrować będą się na tym, jak zmienić strukturę miasta, by zachęcić ludzi do częstszego chodzenia i jazdy na rowerze.

Równie silny nacisk jak na problemy dotyczące ciała, położony zostanie na kwestie psychiczne. Zdrowie stanie się jednym z ważniejszych tematów edukacji. W szkołach i pracy będziemy zaliczać kursy poświęcone ochronie zdrowia, lepszej kondycji psychicznej i fizycznej poprawie sylwetki. Przyjdzie czas na zmianę profilu szpitali, dostosowanie ich do szybko zmieniających się potrzeb społeczeństwa i jego wymagań.

Nowe lepsze ciuchy?

Dziś moda stanowi podstawowy jeśli nie najważniejszy sposób, w jaki komunikujemy naszą osobowość, a nawet wyznawane przez nas wartości. Dziś ubieramy się nie tylko praktycznie, ale by zamanifestować poglądy, nasze poparcie dla ekologii czy nastrój, w jakim się znajdujemy, co pokazują kolejne mody na bycie emo, hipsterem czy eko. Nasza technologia będzie zmierzać w stronę uczynienia ubrań takimi, by lepiej na nas leżały ale też były "mądrzejsze": by zawierały na metkach dokładne informacje o miejscu produkcji, z czego zostały wykonane, czy są łatwo biodegradowalne i jak długo będzie można je nosić. To ostatnie ma znaczenie w czasach, gdy rzeczy są na tyle tanie, że można je kupować bez liku, ale jednocześnie ciekawsze od zakupów w galeriach handlowych stały się zabawa w ich wymianę. Jednak ubrania, które pozwolą nam wyrażać siebie i nasze emocje to nadal wyzwanie dla projektantów.

Szczepionka na AIDS?

Na to wszyscy czekamy: na pojawienie się szczepionek na wszystkie nękające ludzkość choroby pochodzenia wirusowego. Naukowcy zakładają, że na pewno uda się wyeliminować zachorowalność na polio, którą dziś udało się opanować w 99 proc. Podobnie szczepionki na wszelkiego rodzaju rotawirusy czy odrę, dostępne w bogatszych krajach, staną się dostępne także w krajach rozwijających się, a szczepionki ratujące życie będą możliwe do kupienia za niewielkie pieniądze na całym świecie. Takie choroby, jak gruźlica czy malaria, powinny zostać ograniczone do minimum. Naukowcy liczą na to, że uda się ograniczyć maksymalnie zachorowalność na AIDS, łącznie ze szczepionką, która będzie chronić przed tą chorobą, lub też tak rozwinąć leki wzmacniające układ immunologiczny w sytuacji gdy ktoś ma wirusa HIV, by nie rozwinął się on w AIDS.

To samo, ale inne miasto

Czy to nam się podoba czy nie, ale w ciągu najbliższych 25 lat większość ludzi mieszkać będzie w mniej lub bardziej miejskich strukturach: dzielnicach, przedmieściach, miasteczkach skupionych wokół miejskich aglomeracji.

Te miejskie jednostki, które będą składały się na jedno wielkie miasto, będą zarządzane przez lokalne władze. Jednak z powodu rozproszenia odpowiedzialności i decentralizację władzy – siłą rzeczy konieczną z powodu zbyt dużego rozrostu miast – mogą nagle stać się polem do działania lokalnych bosów mafijnych. Termin „miasto" nagle straci swoje dzisiejsze znaczenie. Pod tym słowem kryć się będą wielomilionowe aglomeracje, więc zarządzanie takimi tworami przez władze miasta będzie prawie niemożliwe bez decentralizacji. Co więcej, zatrze się także różnica między wsią a miasteczkiem, bo coraz mniej będzie typowo wiejskich, uprawnych terenów. Czy powstanie alternatywa dla miasta? Zobaczymy.

Coraz mniej dzikiej natury

Chociaż ludzkość stara się utrzymać jak największe tereny, gdzie dzikie zwierzęta i przyroda pozostają nietknięte, to jednak stały wzrost populacji sprawia, że te zabiegi będą coraz trudniejsze do wykonania i utrzymania. Nasza populacja podwoiła się od 1960 roku i do roku 2030 będzie nas o jedną trzecią więcej. To oznacza, że zwiększy się zapotrzebowanie na wodę, jedzenie i energię, a to wpłynie na przyrodę.

Bardzo możliwe, że taka sytuacja sprawi, że dzika natura w naszym rozumieniu zostanie zachowana jedynie w wyznaczonych dla niej strefach – rezerwatach i parkach przyrodniczych, a wszędzie indziej zostanie przekształcona – mniej lub bardziej łagodnie, ale według potrzeb człowieka. Dlatego też zmieni się nasza definicja tego co naprawdę dzikie i naturalne. W efekcie nasza różnorodność biologiczna flory i fauny ulegnie zmianie, jeśli nie – niestety – ograniczeniu.

Główny problem: jedzenie

Do 2030 roku nasza populacja wzrośnie do dziewięciu miliardów. Nietrudno sobie wyobrazić, że oznacza to trudności w zdobywaniu jedzenia. Będziemy musieli produkować go o 50 proc. więcej niż teraz. Skąd je wziąć? Z jednej strony kraje będą musiały zwiększyć produkcję jedzenia, z drugiej - trzeba będzie ograniczyć konsumpcję, np. mięsa, a zwiększyć jego roślinnych substytutów.

Rozwiązaniem tej sytuacji jest zwiększenie importu żywności – co oznacza również wzrost cen jedzenia lub rozwój biotechnologii, a to pociągnie za sobą zwiększenie konsumpcji żywności genetycznie modyfikowanej. Jeśli taka żywność zacznie być chętnie produkowana, to możliwe, że jej największym producentem stanie się Rosja, jako że idealne warunki do produkcji - obok północnej Afryki - są właśnie na syberyjskiej prerii.

- na podstawie The Guardian

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"