Jan Kociniak, mistrz epizodów i wielkich ról

75 lat temu, 8 listopada 1937 roku, urodził się aktor Jan Kociniak (zm. w 2007 roku)

Publikacja: 08.11.2012 00:01

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Uwielbiany przez widzów za komediowe wcielenia na ekranie, w teatrze stworzył dramatyczną kreację jako Mick Dowd w "Czaszce z Connemary". Była to jego ostatnia rola. W tej złożonej, równie groteskowej co tragicznej postaci pokazał pełną skalę swych możliwości. Sztukę Martina McDonagha wyreżyserował jesienią 2006 roku Kazimierz Kutz w macierzystym teatrze aktora - stołecznym Ateneum.

Kociniak urodził się 8 listopada 1937 r. w Stryju koło Lwowa. W 1961 r. ukończył studia w warszawskiej szkole teatralnej.

- Pierwszy egzamin oblałem, bo przyjmowano przystojnych - wspominał w wywiadzie dla "Rz". - W następnym roku przyjmowano charakterystycznych i dostałem się. Opiekunem mojego roku była wspaniała Stanisława Perzanowska. Zawsze mówiła nam prawdę, co umiemy, a czego powinniśmy się nauczyć i jak się zachować przy stole. Każde spotkanie z panią Perzanowską zaczynało się od słów: Jaracz to, Jaracz tamto. Marzyłem, żeby znaleźć się choćby z jego duchem w jego teatrze. I tak się stało.

Jan Kociniak został zaangażowany do stołecznego Teatru Ateneum stworzonego przed II wojną właśnie przez Jaracza. Na tej scenie występował do końca życia, współpracując z teatrami Kwadrat i Syrena.

Z największym sentymentem wspominał rolę Astona w "Dozorcy" Pintera - psychicznie chorego człowieka wynajmującego stróża do pilnowania rudery. Przedstawienie reżyserował Jacek Woszczerowicz, z którym Kociniak się zaprzyjaźnił. W "Mein Kampf" Taboriego w reżyserii Roberta Glińskiego przejmująco zagrał Żyda Lobkovitza; był śmieszny, ale i tragiczny.

Niezwykle bogaty ekranowy dorobek artysty liczy dziesiątki filmów i przedstawień Teatru TV. Na dużym ekranie zadebiutował jeszcze podczas studiów w "Miejscu na ziemi" w reżyserii Stanisława Różewicza. Wkrótce wystąpił w angielskiej "Nocy generałów" Anatola Litvaka obok Petera O'Toole'a.

Później były role m.in. w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" i "Lalce" Wojciecha Jerzego Hasa, "Misiu" Stanisława Barei, "Komediantce" Jerzego Sztwiertni oraz w "Ubu król" Piotra Szulkina. Jego ostatnim filmem był "Ryś" Stanisława Tyma.

Popularność przyniosły mu przede wszystkim występy w telewizji - szczególnie wzruszająca postać kioskarza Lucjana Michalaka w serialu "Samo życie". Wcześniej grał także Bengalskiego w serialu "Mistrz i Małgorzata", bezdomnego Wolnego w "Złotopolskich", Kazimierza Suryna w "Z pianką czy bez", Bartłomieja Walukiewicza w "Bożej podszewce".

Pojawiał się w programach rozrywkowych i satyrycznych, np. w "Wielokropku" z lat 60. Stworzył w tej audycji pamiętny duet z Janem Kobuszewskim.

- "Wielokropek" w istotny sposób zaważył na moim życiu artystycznym - opowiadał Jan Kociniak. - Nie spodziewałem się, że zostanę zakwalifikowany jako ten śmieszny. Przez wiele lat było cienko z propozycjami filmowymi i telewizyjnymi. Za to sprawdzałem się na estradzie, bo program podobał się publiczności.

"Wielokropek" zniknął z anteny po pięciu latach za sprawą marca 1968 r.

Granie dla dzieci uważał za zaszczyt i przyjemność. W serii filmów animowanych dubbingował Kubusia Puchatka i Gucia w "Pszczółce Mai". Jego głos rozbrzmiewał w "Bolku i Lolku" oraz "Rudolfie, czerwononosym reniferze". W 2004 r. Jan Kociniak odcisnął swoją dłoń na Promenadzie Gwiazd w Międzyzdrojach.

- W tym zawodzie w jednym punkcie musi się przeciąć szczęście, praca i talent - mówił "Rz". - Jeśli się rozminą, spotyka nas okrutny zawód. Mnie życie artystyczne się udało.

Zmarł 20 kwietnia 2007 roku.

Kwiecień 2007

Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

Uwielbiany przez widzów za komediowe wcielenia na ekranie, w teatrze stworzył dramatyczną kreację jako Mick Dowd w "Czaszce z Connemary". Była to jego ostatnia rola. W tej złożonej, równie groteskowej co tragicznej postaci pokazał pełną skalę swych możliwości. Sztukę Martina McDonagha wyreżyserował jesienią 2006 roku Kazimierz Kutz w macierzystym teatrze aktora - stołecznym Ateneum.

Pozostało 88% artykułu
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Muzeum otwarte - muzeum zamknięte, czyli trudne życie MSN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Program kulturalny polskiej prezydencji w Radzie UE 2025
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Laury dla laureatek Nobla