Bizon leśny, podgatunek lepiej znanego bizona preriowego, mieszkał niegdyś na całej Alasce i w zachodniej Kanadzie. Zniknął stamtąd ponad wiek temu, głównie z powodu licznych polowań. Obecnie zwierzę to znajduje się na liście zagrożonych gatunków, chronionych specjalną ustawą.
Amerykańscy i kanadyjscy działacze ochrony przyrody już od kilkudziesięciu lat próbują ponownie wprowadzić bizony na ich dawne tereny. Są jednak przeciwnicy tej idei, którzy twierdzą, że siedliska zagrożonych zwierząt nie mogą się znajdować w pobliżu miejsc wydobycia gazu czy ropy naftowej, bo albo zaszkodzi to zwierzętom, albo przemysłowi.
Ekolodzy zgodzili się więc, że liczba przesiedlanych zwierząt będzie tylko taka, by nie stanowiła zagrożenia dla przetrwania gatunku. Bierze się również pod uwagę taką możliwość, że jeśli bizony zaaklimatyzują się w nowym-starym miejscu i rozmnożą, mogą stać się - w ograniczonym zakresie - zwierzętami łownymi.
Decyzja w sprawie ewentualnej reintrodukcji ma zapaść w najbliższym czasie, ale już 132 bizony mieszkają w Alaska Wildlife Conservation Center w Portage. Zgodnie z planem mają zająć tereny w dole rzek Innoko i Yukon.
Bizony leśne są większe od preriowych, byki mogą ważyć ponad 900 kg. Około 1800 r. było ich w Kanadzie i na Alasce około 168 tysięcy. Obecnie żyje około 10 tysięcy tych zwierząt, w tym 4,5 tysiąca w chronionych, a więc wolnych od chorób rezerwatach.