Siodło Pegaza z kochankiem w tle

"Siodło Pegaza" oraz "Martwa natura z kochankiem w tle" to dwie inicjatywy artystyczne, dwa spektakle muzyczne, odsłaniające wielki, nie do końca wykorzystany talent, nie tylko wokalny warszawskich aktorek: Ewy Konstancji Bułhak oraz Joanny Jeżewskiej

Aktualizacja: 18.03.2013 15:11 Publikacja: 18.03.2013 13:05

Siodło Pegaza z kochankiem w tle

Foto: ROL

Bułhak, aktorka Teatru Narodowego przygotowała opowieść o potędze wyobraźni płynącej z muzyki Jerzego Wasowskiego. Dawno nie widziałem tak magicznego i tak hipnotyzującego przedstawienia. Ewa Konstancja Bułhak aktorka prawie nieznana, bo w filmie nie mająca wciąż roli godnej swego talentu była jedną z ulubionych muz Jerzego Grzegorzewskiego. W jego teatrze wyobraźni czuła się jak ryba w wodzie. Przejmująca Jewdocha w "Sędziach" i pełna temperamentu Panna Młoda w "Weselu" Wyspiańskiego. świetnie czująca się w świecie bogiń antycznych i kobiet współczesnych rzadziej ujawnia swoje umiejętności wokalne i talent komediowy.

"Siodło Pegaza", w którym jest niewątpliwą gwiazdą, to spektakl dla koneserów, wrażliwców broniących się przed ogłupiającym światem wykreowanym przez współczesne media.

Zobacz Ewę Konstancję Bułhak i Joannę Jeżewską na scenie

W jego klimat wprowadza piosenka "Zmierzch" ze słowami Jeremiego Przybory. Jest też pełna temperamentu "Manilla", czy "Szarp ten bas" twórców Kabaretu Starszych Panów. Nostalgia miesza się z pełnym finezji i przewrotności humorem. Na scenie pojawiają się też dwaj panowie (nie do końca starsi, bo przed 40.) Marcin Przybylski i Paweł Paprocki. A tym, którzy mają wyobraźnię pomerda ogonkiem też rzadkiej rasy serdelterier i jego trzy inne wcielenia... Uwaga, nie każdemu daje się pogłaskać.

Oprócz Jeremiego Przybory słyszymy też teksty Jana Brzechwy, Anny Borowej, Bronisława Broka, i Jerzego Millera. "Siodło Pegaza" to wieczór, którego twórcy zachowując specyficzny klimat muzyki Jerzego Wasowskiego znaleźli w nim swoje emocje. Wszystkie utwory słyszymy w nowych aranżacjach Jakuba Lubowicza, a jego zespół towarzyszy wykonawcom. Ewa Konstancja Bułhak jako reżyserka okazała się prawdziwym gejzerem pomysłów, a jako wykonawczyni talentem wielkiego formatu. Osiadła dość mocno na siodle Pegaza i poszybowała nim bardzo wysoko.

"Martwa natura z kochankiem w tle" to z kolei recital Joanny Jeżewskiej, od wielu lat związanej z Teatrem Współczesnym w Warszawie. Aktorki wciąż niedocenianej, dysponującej znakomitymi warunkami wokalnymi. O jej talencie dramatycznym najlepiej świadczy tytułowa postać Matki w sztuce Tomasza Mana "Sexmachine" granej w Laboratorium Dramatu Tadeusza Słobodzianka. Poczucie humoru i umiejętności parodystyczne docenił Szymon Majewski proponując Jeżewskiej m.in. postacie Jolanty Kwaśniewskiej, Moniki Olejnik i Elżbiety Jaworowicz w swoim programie "Szymon Majewski Show".

Recital "Martwa natura z kochankiem w tle" i wydaną właśnie płytę pod tym tytułem Jeżewska kieruje do nieco innej niż Bułhak publiczności. To opowieść o współczesnej kobiecie, stąpającej mocno po ziemi, targanej namiętnościami, upominającej się o swojej miejsce w świecie, a zwłaszcza u boku mężczyzny. Przyznam, że trudno nie poczuć się urażonym dosadnością niektórych sformułowań. i surowością ocen, ale też nie docenić poczucia humoru Jana Wołka, autora większości utworów.

Ten świetnie wykonany przez Jeżewską recital warto polecieć mając przekonanie. że zapewne nie poprawi relacji małżeńskich w wielu rodzinach. Obok tekstów Wołka na płycie znalazła się piękna, nostalgiczna ballada Haliny Poświatowskiej "Kiedy umrę kochanie", a także trzy utwory poetki Doroty Czupkiewicz.

- Krążek - jak mówi artystka - powstał dzięki przyjaźni i sympatii wielu osób. Muzykę skomponowali m.in. Jerzy Satanowski, Włodzimierz Korcz, Janusz Strobel, Wojciech Głuch i Janusz Grzywacz. Klimat wieczoru współtworzy, ceniona krakowska grupa Klezzmates.

 

 

Bułhak, aktorka Teatru Narodowego przygotowała opowieść o potędze wyobraźni płynącej z muzyki Jerzego Wasowskiego. Dawno nie widziałem tak magicznego i tak hipnotyzującego przedstawienia. Ewa Konstancja Bułhak aktorka prawie nieznana, bo w filmie nie mająca wciąż roli godnej swego talentu była jedną z ulubionych muz Jerzego Grzegorzewskiego. W jego teatrze wyobraźni czuła się jak ryba w wodzie. Przejmująca Jewdocha w "Sędziach" i pełna temperamentu Panna Młoda w "Weselu" Wyspiańskiego. świetnie czująca się w świecie bogiń antycznych i kobiet współczesnych rzadziej ujawnia swoje umiejętności wokalne i talent komediowy.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem