Reklama
Rozwiń

Płyta „Xscape" Michaela Jacksona z nieznanymi piosenkami

„Xscape" to pierwsza z płyt odsłaniających archiwa króla popu. Na razie dostaliśmy osiem przebojowych kompozycji.

Publikacja: 15.05.2014 19:37

Michael Jackson: „Xscape", Sony Music CD, 2014

Michael Jackson: „Xscape", Sony Music CD, 2014

Foto: Rzeczpospolita

Na pierwszy singiel wybrano „Love Never Felt So Good", ale najważniejsza jest kompozycja tytułowa. Powstała w 1999 r. podczas sesji nagraniowej płyty „Invincible". „Poczekaj, aż posłuchasz tej piosenki" – mówił Michael Jackson producentowi Rodneyowi Jerkinsowi, który dopiero teraz dokończył ten utwór.

Nie ma wątpliwości, że zarówno tytuł, jak i główny wers: „Kiedy odejdę, nareszcie nie będę przejmował się tym światem", mówią o chęci przeniesienia się w inny wymiar. Ten, w którym żył, wydawał się Jacksonowi koszmarem. Opisał dokładnie śledzące go nieustannie oczy kamer, szkalujących dziennikarzy, nietrafione związki i toksyczne relacje. Wyznał też, jakie są jego marzenia: próba dzielenia życia z kimś, kogo mógłby pokochać. Finał jest taki, że chce uciec w samotność, by być tylko ze sobą. To się nie udało.

Piosenka ma mocny beat i ostro śpiewane, wręcz ze złością, partie. To dobra kompozycja, król popu poniżej poziomu nie schodził, a porównywanie z największymi przebojami nie ma sensu. Inny był zresztą cel płyty: zaopiekowanie się muzycznymi sierotami po artyście, który padł ofiarą własnych fobii, ale i lekkomyślnego lekarza.

Wśród ocalonych kompozycji ważną rolę odgrywa „Do You Know Where Your Children Are" nawiązująca do pytania, jakie emitowano w amerykańskiej telewizji przed nocnymi wiadomościami: czy wiesz, gdzie są twoje dzieci?

Tekst nie jest optymistyczny, opowiada o ojcu, który wraca do domu pijany, i o matce prostytuującej się na ulicy. Jackson, wielokrotnie przejawiający dziecinne zachowania, krzyczy w refrenie „Uratuj mnie!". Piosenka jest rytmiczna, przebojowa.

Fantastycznie wypada też „A Place With No Name", tak jak zresztą wszystkie kompozycje z wyjątkiem „Slave To The Rhythm". Jackson pozostawił niedokończone piosenki, nie dlatego, że były słabe. Nie miał jeszcze pomysłu na ich aranżacje lub nie pasowały do innych utworów z płyty.

„Blue Gangsta" tylko tematyczne nawiązuje do „Smooth Criminal". Nie da się wykluczyć, że piosenka współtworzyłaby koncert, nad którym pracował przed śmiercią. Myślał bowiem o włączeniu do niego sceny z kryminału z udziałem Humphreya Bogarta.

Producentem albumu jest L.A. Reid, szef wytwórni Epic Records, który po wstępnej weryfikacji archiwaliów Jacksona uzyskał do nich nieograniczony dostęp.

Główny producent płyty – Timbaland – był jednym z nielicznych, którzy według Reida mają odpowiednie zrozumienie, by się zaangażować w prace nad spuścizną po Jacksonie.

Można być pewnym, że powstanie jeszcze niejedna płyta z nieznanymi piosenkami króla popu, na które czekają zagorzali fani. Ale nie tylko oni potwierdzą, że rozpoczynający „Xscape" szlagier „Love Never Felt So Good", skomponowany z Paulem Anką, będzie królował na parkietach. Przypomina Jacksona z czasów, kiedy świętował sukces „Thrillera" i była jeszcze szansa, że jego życie nie skończy się koszmarem.

Na pierwszy singiel wybrano „Love Never Felt So Good", ale najważniejsza jest kompozycja tytułowa. Powstała w 1999 r. podczas sesji nagraniowej płyty „Invincible". „Poczekaj, aż posłuchasz tej piosenki" – mówił Michael Jackson producentowi Rodneyowi Jerkinsowi, który dopiero teraz dokończył ten utwór.

Nie ma wątpliwości, że zarówno tytuł, jak i główny wers: „Kiedy odejdę, nareszcie nie będę przejmował się tym światem", mówią o chęci przeniesienia się w inny wymiar. Ten, w którym żył, wydawał się Jacksonowi koszmarem. Opisał dokładnie śledzące go nieustannie oczy kamer, szkalujących dziennikarzy, nietrafione związki i toksyczne relacje. Wyznał też, jakie są jego marzenia: próba dzielenia życia z kimś, kogo mógłby pokochać. Finał jest taki, że chce uciec w samotność, by być tylko ze sobą. To się nie udało.

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem