Konflikt na Ukrainie. Czekając na reakcje braci Moskali

Producenci, instytucje kultury, festiwale i artyści bojkotują Rosję.

Publikacja: 01.03.2022 18:40

„Batman” to jeden z hitów, który nie trafi do Rosji, gdzie w zeszłym roku na zakup biletów wydano 60

„Batman” to jeden z hitów, który nie trafi do Rosji, gdzie w zeszłym roku na zakup biletów wydano 600 mln dol.

Foto: Mat. Pras.

Ukraińscy artyści i rząd zaapelowali o bojkot rosyjskiej sztuki na wystawach i targach, w tym Biennale w Wenecji, Art Basel, Documenta, na Festiwalu Filmowym w Cannes, Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji, imprezach teatralnych w Salzburgu, w Awinionie, Arena di Verona, na Targach Książki we Frankfurcie nad Menem i London Book Forum.

Z kolei Ukraińska Akademia Filmowa zaapelowała do Rady Europy, by wyłączyła Rosję z programu Eurimages, z Europejskiej konwencji o koprodukcji filmowej i Międzynarodowej Federacji Filmowej. Zwróciła się też do producentów, by nie podejmowali współpracy z Rosjanami, bo wzrastają wówczas wpływy z podatków, z których korzysta rząd tego kraju.

Dwie strony bojkotu

Pierwsze oznaki odcięcia rosyjskiej kultury już widać. Dyrekcja rozpoczętego 2 marca festiwalu w Glasgow ogłosiła, że z konkursu wycofuje dwa filmy rosyjskie: „Nie oglądaj się” Kiryłła Sokołowa i „Egzekucję” Lada Kwatanii. „Nasza decyzja nie ma związku z poglądami twórców tych tytułów. Po prostu uważamy, że w zaistniałej sytuacji nie możemy postąpić inaczej” – napisali Szkoci.

Również selekcjonerzy odbywającego się w listopadzie festiwalu filmowego w Sztokholmie zapowiedzieli, że nie będą kwalifikować do konkursu produkcji, które korzystały z państwowych dotacji rosyjskich. Nie wiadomo, jaką decyzję podejmą dyrektorzy Cannes czy Wenecji, ale organizatorzy kwietniowych canneńskich targów telewizyjnych MIPTV właśnie podali informację: bez Rosji.

Pierwsze oznaki odcięcia rosyjskiej kultury już widać

Przed podobnymi dylematami staną organizatorzy polskich festiwali. Krzysztof Gierat z zespołem zadecydował już, że na Krakowskim Festiwalu Filmowym nie będą pokazywane rosyjskie produkcje.

– To trudna decyzja, ale w obecnej sytuacji nie mogliśmy podjąć innej – mówi.

Gierat chciałby zaprosić do Krakowa organizatorów DocuFest – najważniejszego ukraińskiego festiwalu filmów dokumentalnych, który zwykle odbywał się w marcu w Kijowie – i pokazać cały przygotowany przez nich konkurs.

– Gdybyśmy zaczynali teraz, musiałbym podjąć bolesną decyzję: nie pokazywalibyśmy filmów rosyjskich – mówi Marek Żydowicz, dyrektor EnergaCAMERIMAGE. – Mam nadzieję, że do jesieni się to zmieni. W tym momencie musimy być solidarni z Ukrainą i bronić, choćby sankcjami, ładu i stabilności.

Szef krakowskiej Mastercard OFF Camery Szymon Miszczak zapewnia, że nie będzie filmów rosyjskich. Również Łukasz Maciejewski wycofał tytuły rosyjskie ze wszystkich prowadzonych przez niego imprez filmowych, m.in. z Kina na Granicy oraz Grand Prix Komeda.

Dyrektorzy festiwali nie kryją, że jest druga strona bojkotu. W Rosji pracuje wielu artystów, którzy krytykują Putina, nawet teraz, w obliczu wojny, jak choćby Aleksiej Popogrebski, Ilja Chrzanowski czy Borys Chlebnikow. Podpisują protesty, narażając się na prześladowania przez reżim.

Sankcje w świecie filmu to również odwoływanie premier w Rosji. 10 marca miała wejść na rosyjskie ekrany animacja „To nie wypada”. Disney odwołał premierę. Nie wejdzie też w Rosji na ekrany Warnerowski „Batman”. Sony Pictures zablokowało moskiewską premierę „Morbiusa” z Jaredem Leto w roli Marvelowskiego antybohatera.

Dla Amerykanów nie są to decyzje łatwe. W 2021 r. Rosjanie zostawili w kasach kinowych 601 mln dol., a amerykańskie hity cieszą się w Rosji dużym zainteresowaniem. Ale, jak napisał rzecznik Sony: „Nasze myśli i modlitwy kierujemy do wszystkich tych, którzy zostali dotknięci wojną. Mamy nadzieję, że ten kryzys zostanie szybko rozwiązany”. Oby się nie mylił.

Apel do Rosjan

Także polscy artyści teatru i opery odwołują swoje wizyty w Rosji. Swój koncert w Moskwie, który miał się odbyć pod koniec maja, odwołał Piotr Beczała. „Nie jestem politykiem i nie mam wpływu na decyzje polityczne. Ale jestem artystą i mogę używać swojego głosu, by wyrazić swój sprzeciw wobec wojny, która toczy się tuż za granicą mojej ukochanej ojczyzny” – napisał w oświadczeniu polski tenor. Z udziału w spektaklach Teatru Bolszoj wycofał się też wybitny bas Rafał Siwek.

Nie pojedzie na Festiwal Złota Maska w Moskwie „Imagine2” Krystiana Lupy. „Nie ma słów ma określenie tego, co Rosja Putina zrobiła. To nie tylko bezprzykładny gwałt na Ukrainie, to gwałt na każdym człowieku żyjącym na naszym globie z zaufaniem i wiarą w człowieczeństwo. Najohydniejszy gwałt na człowieku znowu się powtarza. (…) Przy okazji apeluję do rosyjskich artystów o odwagę i świadomą, radykalną niezgodę na zbrodnię, w którą wciąga Was przywódca Waszej ojczyzny”.

Nie pojedzie na Złotą Maskę również spektakl Krzysztofa Warlikowskiego „Odyseja. Historia dla Hollywoodu”. Nowy Teatr oświadczył: „Odwołanie naszej podróży jest oczywiste z uwagi na brutalną wojnę, jaką Rosja rozpoczęła przeciwko Ukrainie. (…) Liczymy na to, że nasi »przyjaciele Moskale« pokonają zło i zbudują u siebie lepszy, demokratyczny świat. (…) Do zobaczenia jak najszybciej!”.

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"