Reklama

Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena: Dylematy i miłe zaskoczenia

Dziś na finał "Niemieckie requiem". Pomysł łączenia muzyki i sztuk pięknych był interesujący.

Aktualizacja: 13.04.2017 22:35 Publikacja: 13.04.2017 18:53

Marie Arnet, dyrygent Martin Haselböck i John Malkovich we fragmentach tragedii „Egmont” Goethego z

Marie Arnet, dyrygent Martin Haselböck i John Malkovich we fragmentach tragedii „Egmont” Goethego z muzyką Beethovena.

Foto: slvb, Bruno Fidrych

Trzecie dziesięciolecie istnienia Wielkanocny Festiwal Ludwiga van Beethovena rozpoczął bez fajerwerków, idąc utartym szlakiem. W historii zapisze się i tak niekwestionowanym osiągnięciem: nauczył Polaków, że w szczególnym czasie przed Wielkanocą refleksji bardzo sprzyja muzyka.

Kiedy 20 lat temu organizowano pierwszą edycję, nie brakowało głosów, że bardzo trudno będzie pozyskać widzów na koncerty w Wielkim Tygodniu. Dziś oprócz Festiwalu Beethovenowskiego, który przeniósł się do Warszawy, mamy dwie inne imprezy na europejskim poziomie – w Krakowie i Gdańsku – o ciekawym programie, z muzyką bardziej duchową, religijną.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Kultura
Festiwal Warszawa Singera, czyli dlaczego Hollywood nie jest dzielnicą stolicy
Kultura
Tajemniczy Pietras oszukał nowojorską Metropolitan na 15 mln dolarów
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Reklama
Reklama