W ubiegłym tygodniu Bazylea stała się światowym centrum sztuki. W ciągu targowego tygodnia imprez towarzyszących jest wiele i często odbywają się jednocześnie. Gdyby nawet nie tracić czasu na jedzenie‚ to nie da się wszystkich „zaliczyć”. Ich różnorodność jest ogromna – od spotkań z artystami‚ dyrektorami muzeów‚ po Patti Smith‚ gwiazdę punku‚ która podpisywała świeżo wydaną przez Fundację Cartier książkę z własnymi fotografiami, czy dyskoteki na przycumowanym statku na Renie.
Targi Design Miami/Basel odbyły się po raz trzeci. Od początku cieszą się wzięciem u kolekcjonerów. Mieszczą się w dawnej hali targowej przykrytej imponującą kopułą.
Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest młoda Amerykanka‚ 27-letnia Ambra Medda‚ córka emigrantów z Sardynii. Wpadła na pomysł, by na targach nie wystawiały firmy meblarskie‚ lecz galerie handlujące designem. W tym roku było ich 28.
Mamy tu przegląd klasycznego designu XX wieku – z Le Corbusiere’em‚ fotelami Poula Kjerholma‚ biurkiem Jeana Prouvé – przeplatany projektami młodych. Ci najbardziej nowatorscy otrzymują tytuł Designer of the Future‚ czyli Projektant Przyszłości. W tym roku byli to Martino Gamper‚ Max Lamb‚ Julia Lohmann i duo Clemens Weisshaar & Reed Kram.
Każdy z nich stworzył rozpoznawalny własny styl i wyróżnia się w gąszczu zaskakujących propozycji innych designerów.