W Azji popularne jest mleko kokosowe z syropem cukrowym czy słodki sok z trzciny cukrowej. W Chinach króluje zielona herbata. Ale uwaga! Nie jest zdrowa, jeżeli pije się ją tak jak w Polsce – z pierwszego parzenia. Są w niej bowiem wszystkie „śmieci” z jej produkcji oraz toksyczne substancje, które uwalniają się na początku parzenia. Taką herbatę Chińczycy wylewają. Piją zaś dopiero drugie zaparzenie (do sześciu), zalewając listki letnią wodą (60 – 85 stopni).
W Indiach możemy spotkać lassi, nektar rodem z Pendżabu (północno-wschodnia część kraju) przyrządzany na bazie jogurtu, z miętą, wodą różaną i przyprawami, głównie chili.
Jogurt naturalny z wodą w proporcji 2: 1 mieszają też mieszkańcy krajów bałkańskich i arabskich. To ajran. Do napoju dodaje się sól, sok cytrynowy i świeże zioła: miętę i tymianek.
W Afryce, w rejonie Sahary, za odświeżające i szczególnie energetyzujące uważane są napoje na bazie świeżego imbiru. Zeskrobany imbir zalewa się wrzątkiem, dodaje świeży sok z cytryny, trochę cynamonu i goździków. Marokańczycy raczą się też mocnym naparem z zielonych liści herbaty z dodatkiem mięty i dużej ilości cukru. W Egipcie króluje wywar z hibiskusa.
Na wschodzie Hiszpanii w największe upały popularna jest orszada, czyli horchata de chufas – drink sporządzany ze specjalnej odmiany ziemnego migdała zwanego chufa. Migdały uciera się na miazgę, a następnie dodaje do nich cukier i mleko lub wodę.