Zjadł na śniadanie
Udo baranie
I witych w cieście
Kołdunów dwieście.
Tak z niestrawności
Aktualizacja: 22.04.2009 15:09 Publikacja: 22.04.2009 15:09
Pieczeń wołowa
Foto: stockfood
Zjadł na śniadanie
Udo baranie
I witych w cieście
Kołdunów dwieście.
Tak z niestrawności
Doszedł wieczności,
I w cichym grobie spoczywa sobie.
Nim wieki zbiegą,
Tnie chrapnickiego,
Aż głos anioła
„Wstawaj! – zawoła –
Bo już gotowa...
Pieczeń wołowa!.
Pozostając w nastroju okołowielkanocnym, pragnę przedstawić jeszcze jednego reprezentanta peklowanych mięsiw, potrawę noszącą trochę mylącą nazwę „pieczeń”. Słowo to odnosi się w tym wypadku do odpowiedniej części mięsa wołowego, najlepiej nadającego się do pieczenia. Tymczasem nasza dzisiejsza pieczeń piekarnika nie zobaczy, jako że będzie duszona. Peklowanie, czyli dość długotrwałe marynowanie w saletrze, to przy okazji arcycenny sposób na dojrzałą wołowinę, której właściwości, zwłaszcza u nas, gdzie bydło chowa się przede wszystkim na mleko, czynią ją mięsem trudnym do przyrządzenia tak, aby było odpowiednio kruche.
Przepis pochodzi z „Kucharki litewskiej”, opublikowanej w Wilnie w 1854 roku przez Wincentę Zawadzką. Dla przyjemności jej czytania zachowuję oryginalną formę i pisownię (poza listą składników), tym bardziej że receptura wydaje się klarowna i niezbyt skomplikowana. Zaznaczę tylko, że „wybijanie drewnianym tłuczkiem”, nawet mocne, to tortura znacznie delikatniejsza niż rozbijanie ciężkim tłuczkiem, jak na bitki czy zrazy, proces peklowania zaś powinien się odbywać w chłodzie, ale jednak w temperaturze powyżej zera.
[b]pieczeń wołowa
marynowana na święcone[/b]
4 kg wołowiny na pieczeń
2 łyżeczki saletry
150 g soli
2,5 l octu
łyżeczka suszonej kolendry
łyżka kulek jałowca
1 łyżeczka ziela
(pieprzu) angielskiego
4 liście bobkowe
4 – 5 goździków
100 g słoniny
3 – 4 cebule
2 marchwie
pół selera
2 łyżki oliwy
2 szklanki bulionu
Dobrą, tłustą wołową pieczeń owinąć w płótno i wybić mocno obuszkiem drewnianym; odjąwszy płótno, osypać łyżeczką saletry i obficie tłuczoną solą, włożyć do faski, nakryć szczelnie i tak na kilka godzin zostawić.
Zagotować dwa litry octu z łyżeczką saletry, trochę kolendry, jałowcu, pieprzu angielskiego z kilku liśćmi bobkowymi, kilku goździkami i 1/4 szklanki soli. Po zagotowaniu przelać do misy, a skoro zupełnie ostygnie, zalać tym pieczeń na parę tygodni, przewracając co dzień, nacisnąwszy kamieniem.
Biorąc do użycia włożyć do rondla kilka plastrów słoniny, kilka cebul, w talerzyki pokrajaną marchew, trochę korzeni, 1,5 szklanki octu, zalać bulionem lub wodą, przykryć szczelnie pokrywą, postawić nad węglami lub na płycie i dusić pomału, obracając często, aby nie przypadła do rondla, dopóty aż będzie miękka i sos znacznie się wysadzi.
Skoro pieczeń gotowa, wyłożyć ją na blat i ostudzić, z sosu zebrać tłuszcz, wziąć go trochę, zmieszać z dwiema łyżkami oliwy, wybić na lodzie i oblać pieczeń, aby nie osychała. Można też ubrać ją auszpikiem.
Podaje się do tej pieczeni sos musztardowy z żółtkami.
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: Rzeczpospolita
Zjadł na śniadanie
Udo baranie
Instytut Wzornictwa Przemysłowego, organizator konkursu Dobry Wzór 2025 ogłosił właśnie listę laureatów tegorocz...
Celem Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 był nie tylko wzrost czytelnictwa, ale też zbudowanie konglom...
Prezentowanie na Wawelu słynnych abakanów wraz z królewskimi arrasami z XVI wieku na wystawie „Abakanowicz. Bez...
Amerykańskie Halloween wciąż nie ma sobie równych. Tegoroczna edycja „Halloween Horror Nights” zorganizowana prz...
W obliczu przyspieszającej cyfryzacji cyberprzestępcy zwiększają skalę ataków na urządzenia końcowe – komputery i smartfony, ale też na infrastrukturę krytyczną.
W wieku 78 lat zmarła Elżbieta Penderecka. Przez 55 lat towarzyszyła swojemu mężowi Krzysztofowi. Była jednak ni...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas