20 września Sting przedstawi je podczas otwarcia stadionu w Poznaniu. Premiera nowej płyty odbyła się 16 lipca w nowojorskiej Metropolitan Opera z udziałem Royal Philharmonic Concert Orchestra of Britain.
Przygodę z muzyką poważną Sting rozpoczął w 2006 r. albumem „Songs from the Labyrinth”. Z towarzyszeniem słynnego bałkańskiego lutnisty Edina Karamazowa zaśpiewał kompozycje Johna Dowlanda, kompozytora z epoki elżbietańskiej. Na zeszłorocznej płycie „If on a Winter’s Night” zebrał klasyczne utwory bożonarodzeniowe. Najsłabszymi punktami były wokalne interpretacje Henry’ego Purcella „Now Winter Comes Slowly” i „Cold Song”. Ale z powodzeniem wykonał „The Hurd-Gurdy Man”, angielską wersję jednej z pieśni Franza Schuberta. Napisał też słowa „You Only Cross My Mind in Winter” do muzyki Johanna Sebastiana Bacha.
Przed premierą najnowszej płyty Sting udzielał wywiadów w swoim nowojorskim apartamencie przy Central Park. Opowiadał o fascynacji Purcellem, pokazywał szachowy stolik, przy którym grywa z arcymistrzem Garrim Kasparowem. Jednak dziennikarze pytali, skąd w muzyku o punkowych korzeniach tak wielka fascynacja klasyką. Artysta tłumaczył, że gdy był mały, BBC nie dzieliło muzyki na gatunki, nadawało zarówno Beethovena, jak i Beatlesów, którzy nagraniem „All You Need Is Love”, dokonanym z towarzyszeniem orkiestry, otworzyli muzykę pop na świat klasyki.
Najtrudniej jest Stingowi wytłumaczyć się z powrotu The Police na scenę. Z dzisiejszej perspektywy sprawia to wrażenie projektu nastawionego wyłącznie na zrobienie dużych pieniędzy. Trio, nie komponując żadnej nowej piosenki, zagrało dla 6 mln ludzi na świecie.
[wyimek]Najwyższy czas skomponować nowe piosenki i nagrać je. Z orkiestrą czy bez[/wyimek]