Najlepszy film opowiada historię samosądu z Włodowy: sześciu mężczyzn zabiło Józefa C., recydywistę, który terroryzował wieś. Wygrał obraz świetnie zrealizowany, mocny w wymowie, bo ukazujący słabość państwa i prawa w sytuacji zagrożenia jednostki. Jednak jest to kino publicystyczne, które nie wnosi nic nowego do obrazu dramatu opisanego w mediach.
[wyimek]Czytaj wiecej: [link=http://www.rp.pl/temat/362784.html]Młode Kino [/link][/wyimek]
W konkursie pełnometrażowych debiutów fabularnych startowało [link=http://www.rp.pl/artykul/533029,533051-Kandydaci-do-Wielkiego-Jantara.html "target=_blank"]14 filmów,[/link] oceniało je jury w składzie: Robert Gliński (przewodniczący), Ewa Błaszczyk, Dariusz Gajewski, Zdzisław Najda i Katarzyna Rosłaniec.
W tym roku dominowała scena faktu. Z życia czerpali twórcy: "Krzysztofa", "Matki Teresy od kotów", "Ciszy", "Zwerbowanej miłości" i właśnie "Linczu".
Paweł Sala dostał nagrodę za reżyserię "Matki Teresy od kotów", jego film wyróżniło również Jury Młodzieżowe. Jantara za najlepsze zdjęcia do filmu dostał Piotr Niemyjski za "Nie opuszczaj mnie". Nagrodę za najlepszy debiut aktorski dostała Joanna Orleańska, za rolę w filmie "Zwerbowana miłość" i Leszek Lichota, za rolę w filmie "Lincz". Najlepszy scenariusz zdaniem jurorów napisała Kinga Dębska, do filmu "Hel". Nagrodę publiczności zdobył Sławomir Pstrong za film "Cisza".