[b]Agnieszka Odorowicz[/b]
[i]dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej [/i]
Uważam, że Kongres Kultury Polskiej jest znakomitą okazją do spotkania wszystkich środowisk kulturalnych – twórców, animatorów, organizatorów i menadżerów instytucji kultury, mecenasów sztuki. To wartość nie do przecenienia, którą potwierdziło również ubiegłoroczne spotkanie. W tak oczekiwanej, pełnej pasji i prawdziwych emocji, a czasami niełatwej dyskusji mogliśmy wspólnie zdefiniować nie tylko zagrożenia stojące przed kulturą, ale i wypracować podstawowe zasady, które powinny kształtować politykę kulturalną nowoczesnego państwa europejskiego.
Po pierwsze, wolność sztuki i wolność artysty. Mówił o tym Andrzej Wajda, a potwierdził w podsumowaniu Kongresu minister Bogdan Zdrojewski. Sztuka musi być niepokorna, odważna, nie może bać się sięgać po kontrowersyjne tematy. Musi stawiać niewygodne pytania, na które nie ma oczywistych odpowiedzi; wywoływać dyskusje i polemiki. Powinniśmy dążyć do takiej transformacji polskiej kultury, w której obok koniecznej i realizowanej dla tysięcy Polaków roli edukacyjnej, stanie się też ona zapalnikiem twórczego buntu i zarzewiem dyskusji o współczesnej kondycji Polski i Europy. Rolą państwa jest taką sztukę wspierać.
Kongres dobitnie wskazał również, iż media publiczne nie wypełniają swej roli. Kultura jest z nich systematycznie wypychana przez prymitywną rozrywkę, a dyktatura telewizyjnej „ramówki” przeznaczyła autorskim i ambitnym programom kulturalnym miejsce w paśmie nocnym. Upolitycznienie już dawno przekroczyło granice przyzwoitości, a słowo „publiczne” stało się w tym przypadku synonimem braku jakichkolwiek zahamowań. A przecież bez niezależnych, wolnych, obywatelskich mediów publicznych nigdy nie będą one mogły realizować swoich zadań w polityce kulturalnej państwa: edukacji o współczesnej sztuce, kreacji przestrzeni do obywatelskiego dyskursu publicznego o kulturze, czy wreszcie niebagatelnej roli w nowoczesnej edukacji historycznej.