Słonica cyrkowa Annie bita, kopana i zakuwana w łańcuchy

Film, na którym sędziwa cyrkowa słonica Annie jest kopana w głowę, bita metalowymi widłami i zakuwana w ciężkie łańcuchy zszokował Brytyjczyków. Nasiliły się apele o zakaz występów cyrkowych z udziałem dzikich zwierząt

Publikacja: 27.03.2011 13:03

Kadr z filmu pokazującego znęcanie się nad słonicą Annie

Kadr z filmu pokazującego znęcanie się nad słonicą Annie

Foto: Animal Defenders International

Nakręcony z ukrycia film i zdjęcia rozpowszechniane przez organizację 

Animal Defenders International (ADI)

pokazują nie tylko fizyczne znęcanie się nad 57-letnim zwierzęciem - najstarsza cyrkowa słonica na Wyspach Brytyjskich otrzymała 48 uderzeń w ciągu trzech i pół tygodnia nagrywania - ale i jego złe karmienie. Film powstał w zimowej kwaterze cyrku

Bobby Roberts Super Circus

w Polebrook w Northamptonshire. ADI już wcześniej prowadziła kampanię na rzecz uwolnienia z cyrku Annie, która nie występuje na arenie już od kilku lat.

"Okrucieństwo to nie rozrywka"

- Tragiczna historia Annie symbolizuje losy wszystkich cyrkowych zwierząt i jest szokującym aktem oskarżenia przeciwko całej branży w czasie, gdy władze rozważają możliwość zakazu występów dzikich zwierząt w cyrkach - podkreśla szefowa ADI, Jan Creamer. - Mówimy "dość". Pora podjąć zdecydowane działania, by położyć kres tym przerażającym cierpieniom - dodaje.

Pracownicy cyrku zostali też przez obrońców praw zwierząt przyłapani  na biciu kucyków, koni i wielbłądów oraz pluciu na zwierzęta.

- Nasze ostatnie dochodzenia pokazują, że cierpienia zwierząt występujących w wędrownych cyrkach są powszechne. "Dla dobra przedstawienia" zwierzęta są bite, dźgane hakami i widłami, zakuwane w łańcuchy na długie godziny, wpychane do metalowych klatek i pudeł co tydzień, gdy cyrk się przemieszcza. A kiedy powinny "odpoczywać", w zimowych kwaterach, ich cierpienie trwa - opowiada wiceprezes ADI, Tim Phillips.

- Okrucieństwo to nie rozrywka, to nie jest kultura - przekonuje Jan Creamer i wzywa do bojkotu cyrków, w których występują zwierzęta. Czytaj więcej o argumentach ADI

 

"Jest członkiem rodziny"

Moira Roberts, która wraz z mężem Bobbym i rodziną prowadzi cyrk, zapewnia o "szoku i przerażeniu", jakie odczuwali, oglądając film. Przekonuje, że nie miała pojęcia o tym, jak traktowana jest Annie. Informuje, że pochodzący z Rumunii opiekun zwierzęcia zniknął, gdy afera ujrzała światło dzienne. - Przypuszczam, że jest już w drodze tam, skąd przybył. Szkoda, że nie mamy możliwości oskarżenia go przed sądem i przekazania w ręce policji - dodaje. Ma też żal do organizacji ADI. - Skoro kręcenie filmu zakończyli pięć tygodni temu, dlaczego nam o tym nie powiedzieli, dlaczego milczeli aż do dziś? Nie wiemy, co Annie mogła przechodzić przez te pięć tygodni - stwierdza i zapewnia, że słonica jest "członkiem rodziny".

W wersję tę działacze ADI nie bardzo wierzą i przypominają, że dom kempingowy rodziny Robertsów jest oddalony od pomieszczeń, w których cierpiała Annie i inne zwierzęta o zaledwie 50 metrów. ADI rozważa podjęcie kroków prawnych wobec właścicieli cyrku.

Przeczytaj więcej, obejrzyj film i zdjęcia na stronie ADI

Nakręcony z ukrycia film i zdjęcia rozpowszechniane przez organizację 

Animal Defenders International (ADI)

Pozostało 97% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"