No Woman no cry, śpiewał Jimmy Hendrix, a wy to zamieniłyście na wiele mówiący "No Women no art" festiwal sztuki kobiecej. Czy potrzebny jest taki, jasno rozgraniczający sztukę pod kątem płci, festiwal?
Joanna Stankiewicz:
Aktualizacja: 22.11.2011 11:47 Publikacja: 21.11.2011 16:06
Foto: materiały prasowe
No Woman no cry, śpiewał Jimmy Hendrix, a wy to zamieniłyście na wiele mówiący "No Women no art" festiwal sztuki kobiecej. Czy potrzebny jest taki, jasno rozgraniczający sztukę pod kątem płci, festiwal?
Joanna Stankiewicz:
No Women No Art to inicjatywa mająca na celu promocję udziału kobiet w tworzeniu kultury i sztuki. Festiwal prezentuje zatem dokonania kobiet, które działały w przeszłości i których twórczość została zapomniana oraz pokazuje to, co aktualnie dzieje się w sferze kultury i sztuki, prezentuje te artystki, które działają współcześnie.
Jakim motywom, tematom poświęcone są prace podczas tegorocznej edycji festiwalu?
Tematyka jest różnorodna. Nie tylko kobieca, choć i taka sztuka się zdarza. Często zadawane są nam pytania, czy jest to festiwal feministyczny? Na pewno w jakimś stopniu tak. Tworzą go bowiem same kobiety, dla których ważne jest by przełamać stereotypy szufladkujące twórczość kobiet w okolicach banału. Jednak nie wszystkie artystki, które prezentujemy w ramach festiwalu zgodziłyby się na określenie je mianem artystek feministycznych, stąd sama prezentowana twórczość niekoniecznie jedynie w tym nurcie się znajduje.
Czytaj również: "Sztuka kobiety" w Kulturze Liberalnej
Co jest głównym wydarzeniem festiwalu?
Na pewno wystawa zatytułowana Ulice są nasze! Do udziału w tym projekcie zaproszenie przyjęło 10 artystek, m.in. Karolina Breguła, Cecylia Malik, Monika Drożyńska, Olek i NeSpoon. W przestrzeni miasta pojawią się zdjęcia, plakaty, video i instalacje. Sztuka ma dosłownie "wylać się" na ulice Poznania, "wyjść" na spotkanie mieszkańcom. Ma pobudzać do śmiechu,ale również wytrącać z utartych torów myślenia, irytować i wzruszać. Wystawa to jednak nie tylko wydarzenia artystyczne, ale również akcje społeczne, m.in. Krytyczna Masa Wózkowa, która przejdzie wokół ronda Kaponiera, by uświadomić, jak bardzo potrzebne są zmiany w przestrzeni publicznej, która zbyt często jest narzędziem wykluczenia. Wystawa to również wydarzenia dosłownie angażujące mieszkańców. NeSpoon swoją wystawę zrealizowała m.in. na podstawie zdjęć przesyłanych jej przez Poznaniaków. Od miesiąca działa silna grupa szydełkująca, czyli grupa kobiet, która przygotowuje fragmenty instalacji Olek.
A co szczególnie polecasz?
Podczas festiwalu Karolina Breguła wraz z kilkuosobową grupą "wydepcze" linię Longa w ramach projektu "A line made by walking", natomiast Monika Drożyńska zaprosi do wyrażenia swojego gniewu -na wielkim płótnie przygotowanym przez artystkę będzie można wyhaftować to, co nas wkurza, denerwuje i frustruje. Do projektu zaproszone są zarówno kobiety, jak i mężczyźni, bo przecież "nie tylko chłopcy biją i nie tylko dziewczynki haftują."
Warto robić festiwal, który z góry można określic jako kobiecy? Nie boisz się takiej "łatki"?
Takie festiwale nie tylko warto, ale i trzeba robić. Cztery lata temu, gdy zaczynałyśmy prace do I edycji często zadawano nam pytania: "kogo wy pokażecie podczas 7-dniowego festiwalu??? Skąd weźmiemy tyle artystek???". Teraz już nikt nie zadaje takich pytań. To, że kobiety tworzą i to tworzą bardzo dobrą sztukę stało się jasne. Teraz wszyscy czekają jedynie na to, by móc te artystki poznać.
Czytaj więcej o festiwalu - www.nowomen-noart.pl
No Woman no cry, śpiewał Jimmy Hendrix, a wy to zamieniłyście na wiele mówiący "No Women no art" festiwal sztuki kobiecej. Czy potrzebny jest taki, jasno rozgraniczający sztukę pod kątem płci, festiwal?
Zamek Królewski w Warszawie prezentuje cenną kolekcję sztuki europejskiej, pochodzącą z Narodowego Muzeum Sztuki im. Bohdana i Warwary Chanenków w Kijowie.
Wraz z Katarzyną Czajką-Kominiarczuk, twórczynią bloga Zwierz Popkulturalny, recenzentką i autorką książek o popkulturze, rozmawiamy na temat seriali. Jakie tytuły zasługują na miano produkcji roku? Na jakim etapie streamingowej rewolucji się znajdujemy?
W stolicy Szwecji ruszył Tydzień Noblowski. Rozpoczął się od tradycyjnego przekazania osobistych przedmiotów należących do tegorocznych noblistów do sztokholmskiego Muzeum Nagrody Nobla oraz sygnowania krzeseł w tamtejszej kawiarni.
W wieku 87 lat zmarł Stanisław Tym, autor tekstów, aktor, reżyser, a także dyrektor teatrów. Masową popularność zdobył jako prezes Ryszard Ochódzki w filmach „Miś”, „Rozmowy kontrolowane” i „Ryś”. Był również felietonistą „Rzeczpospolitej”.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Polska kultura straciła jednego ze swoich najwybitniejszych artystów – Stanisława Tyma. Aktor, reżyser i satyryk, zmarł w wieku 87 lat. Ludzie kultury i politycy żegnają legendę polskiego filmu.
O dramatycznej sytuacji w polskim kinie filmowcy rozmawiali na specjalnym spotkaniu antykryzysowym. 17 grudnia dojdzie do rozmów z ministrą kultury Hanną Wróblewską.
11 grudnia Netflix udostępnia pierwsze z szesnastu odcinków serialu „Sto lat samotności” według słynnej powieści Gabriela Garcii Marqueza. Po śmierci pisarza na jej ekranizację zgodzili się synowie pisarza.
Dwie nagrody dla twórców duńsko-polskiej „Dziewczyny z igłą” na bardzo politycznej gali
Wnętrze chatki Hagrida, centaury, Akromantule, Dementorzy i Mapa Huncwotów – to tylko niektóre atrakcje wystawy, którą w 2025 będą mogli odwiedzić w Polsce fani Harry'ego Pottera, magii i czarodziejskiej gry Quidditcha.
Wraz z Katarzyną Czajką-Kominiarczuk, twórczynią bloga Zwierz Popkulturalny, recenzentką i autorką książek o popkulturze, rozmawiamy na temat seriali. Jakie tytuły zasługują na miano produkcji roku? Na jakim etapie streamingowej rewolucji się znajdujemy?
Lubię też wyrażać swoich bohaterów poprzez muzykę – ich upodobania pomagają mi ich lepiej zbudować.
Steve McQueen po raz pierwszy opowiada o mieście swojego urodzenia. Jego „The Blitz”, dostępny na Apple TV+, mówi o niemieckich bombardowaniach Londynu między 1940 i 1941 r.
Polska kultura straciła jednego ze swoich najwybitniejszych artystów – Stanisława Tyma. Aktor, reżyser i satyryk, zmarł w wieku 87 lat. Ludzie kultury i politycy żegnają legendę polskiego filmu.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas