Do widoku dzików w Lasku Bródnowskim mieszkańcy są przyzwyczajeni. Jednak, gdy w ostatnim czasie zwierzęta poszerzyły swoje wycieczkowe rejony, stwarzając zagrożenie dla siebie i ludzi, zaczęli zgłaszać to do urzędu dzielnicy.
Jak informuje rzecznik Targówka Rafał Lasota, monitów było tak dużo, że władze dzielnicy pod koniec stycznia wysłały pismo do dyrektora Lasów Miejskich w Warszawie z prośbą o natychmiastowe podjęcie działań.
– Dziki wychodzą z Lasku Bródnowskiego na ulicę Świętego Wincentego i Głębocką, na wysokości C.H. Targówek. Przeszukują tam śmietniki, szukając jedzenia. Upodobały sobie też niezagospodarowaną działkę przy Malborskiej, gdzie mieszkańcy chodzą z psami na spacery. Bywa, że odwiedzają przystanki autobusowe. Stwarzają niebezpieczeństwo dla przechodniów i przejeżdżających samochodów. Widokiem i nieprzewidywalnymi zachowaniami straszą ludzi – mówi Rafał Lasota. Przyznaje, że wcześniej zdarzało się, iż wychodziły poza Las Bródnowski, jednak nie było to tak częste jak ostatnio.
Wicedyrektor Lasów Miejskich Marek Roman zapewnia, że do nich nie wpłynęły skargi mieszkańców na utrudniające im życie dziki. – Gdybyśmy na bieżąco otrzymywali takie sygnały, dyżurująca osoba jechałaby we wskazane miejsce z interwencją – zapewnia.
Zapytany o kroki, jakie podejmą, by ograniczyć aktywność dzików na Targówku, informuje, że rozpoczną ich wabienie do odłowni.