Z obsady wynika, że w spektaklu będą takie postaci jak Jezus, Charles Bukowski, Michael Jackson.
Ten przyspieszony prima aprilis to informacja ze strony i Facebooka Teatru Polskiego. Miała pomóc w analizowaniu procesu rozchodzenia się plotki, który można obserwować zarówno w związku z życiem Gombrowicza, jak i oczekiwaniem na jego intymne zapiski. Pograliśmy tematem prywatności, który "Kronos" proponuje. Dużą inspiracją było dla mnie wydanie faksimili dziennika z komentarzem "szczery aż do bólu". Teraz zadajemy sobie pytanie, czy możemy być szczerzy do bólu. Zaś reprodukcje odręcznych zapisków, rysunków i notatek - pokazują jak powstawały i przemawiają szerzej niż opowiadana historii. To był performatywny gest pisarza. A w związku z decyzją o niepublikowaniu dziennika za życia - jest to również gest pisania i działania po śmierci.
Czy przygotowując spektakl, myśli pan kategoriami postaci?
Raczej performerów, którymi są aktorzy Teatru Polskiego i Julia Marcel, wykonująca muzykę na żywo. To też elementy "Kronosa", jaki budujemy. Odtwarzanie Gombrowicza byłoby fałszywe wobec tego, co zrobił.
Wróćmy do czerwcowej premiery "Pocztu Królów Polskich". Rezygnacja grupy aktorów z udziału w spektaklu była pierwszą odsłoną konfliktów wokół dyrekcji Jana Klaty w Starym Teatrze.
Byliśmy niedawno z "PKP" na festiwalu w białoruskim Brześciu i dostaliśmy nagrodę za eksperyment teatralny. Mam wrażenie, że zespół polubił granie tego spektaklu, a z prób mam bardzo dobre wspomnienia. Aktorzy, którzy wtedy odeszli - mieli do tego prawo. Na początku zaproponowałem, żeby proponowali zadania, a nie czekali na zadania. Nikt jednak nikogo nie zmuszał do grania wbrew sobie. Anna Dymna, odchodząc stwierdziła, że może tak musiało być. Przywoływała spektakl Andrzeja Wajdy – "Zbrodnię i karę", z której aktorzy też odchodzili, a w końcu zostało ich dwóch. Osobiście nie mam do nikogo pretensji. Nie podoba mi się tylko manipulowanie przekazem spektaklu przez środowiska narodowe, mówienie o przekazie, którego tam nie ma. To nie jest spektakl antynarodowy. Nie zgadzam się też na przywłaszczanie niektórych tematów przez jedną grupę czy opcję.