Reklama
Rozwiń
Reklama

Jak jeść. Przewodnik konsumenta

Aby zdrowo się odżywiać, wystarczy zachować zdrowy rozsądek - pisze Krzysztof Urbański.

Aktualizacja: 09.01.2015 08:32 Publikacja: 09.01.2015 07:03

Małe ryby są zdrowsze niż duże

Małe ryby są zdrowsze niż duże

Foto: 123RF

Jakość jedzenia określona jest przez takie pojęcia, jak tłuszcz nasycony, antyoksydanty, kwasy tłuszczowe omega 3, weglowodany czy gluten. Patrząc na etykiety produktów, widzimy nie pożywienie, ale dobroczynne lub szkodliwe składniki odżywcze oraz kalorie, jakie zawierają. Ale czy zastanawiamy się, czym są te produkty?

Próba odpowiedzi na to proste pytanie pozwoliła Michaelowi Pollanowi – amerykańskiemu autorowi i dziennikarzowi – zdobyć niesłychaną popularność w USA i Europie Zachodniej. Książka „Omnivore's Dilemma" („Dylemat wszystkożercy") była bestsellerem. Pollan opisuje podstawowe sposoby, w jakie społeczeństwa ludzkie zdobywają jedzenie. Przedstawia, jak żywność przetwarzana jest przez światowe firmy, lokalne gospodarstwa rolne i lokalne społeczeństwa łowców-zbieraczy. Od początku do końca: od wysiewania rośliny przez etapy pośrednie aż do posiłku, który ostatecznie znajdujemy na talerzu.

W książce „Food Rules. An Eater's Manual" (wyd. polskie „Jak jeść. Przewodnik konsumenta") Pollan próbuje dotrzeć do sedna – co powinniśmy jeść, nie zawracając sobie głowy antyoksydantami, polifenolami itp.

„ Na kim polegaliśmy, zanim pojawili się naukowcy (a potem agencje rządowe, organizacje ochrony zdrowia i marketing spożywczy) i zaczęli nam mówić, co jeść?". Odpowiedź jest prosta: na mamach, babciach i dalszych przodkach – słowem, na tradycji i kulturze. Oczywiście nie wszystko, co przynosi tradycja, jest zdrowe – to Pollan odrzuca i na łamach przewodnika poszukuje tej tradycji, która zasługuje na kontynuację.

„Jak jeść" to czerwona kartka dla produktów, które można znaleźć w supermarketach. „Nie jedz niczego, czego twoja prababcia nie uznałaby za jadalne" – doradza autor. „Ani produktów zawierających składniki, których nazwy nie jest w stanie wymówić przeciętny trzecioklasista. Diglicerydy etoksylowane, celuloza, guma ksantanowa. Jeśli sami nie dodalibyśmy tego do jedzenia – po co pozwalać, by do jedzenia wrzucali nam to inni?".

Reklama
Reklama

Co więc powinniśmy jeść? To, co da się kupić na targu warzywnym. Zamiast chipsów – na przekąskę orzechy lub suszone owoce. Mięso? Owszem, ale w małych ilościach i koniecznie ze zwierząt wypasanych na naturalnych pastwiskach. Ryby? Jak najbardziej, ale lepiej spożywać małe: sardynki, szprotki, makrele, śledzie, a nie te duże – tuńczyki, merliny, mieczniki, rekiny. Te wielkie stoją na szczycie łańcucha pokarmowego, w związku z czym mają w sobie więcej rtęci i innych szkodliwych substancji, a wiele z tych gatunków jest przełowionych.

A poza tym – kupić komplet mniejszych naczyń i nie robić sobie dokładek.

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama