Oszczędności festiwalu w Salzburgu

Festiwal w Salzburgu, który przez ostatnie lata szczycił się najbogatszym programem w Europie, zaczyna oszczędzać. I nie wynika to wyłącznie z braku dyrektora.

Aktualizacja: 17.08.2015 12:55 Publikacja: 17.08.2015 08:01

Foto: materiały prasowe

W tym i następnym roku władzę sprawuje tymczasowo wybitny reżyser Sven-Erich Bechtholf. Wyniknęło to z powodu nagłego odejścia dotychczasowego szefa Alexandra Pereiry, który dał się skusić dyrektorskim stanowiskiem w La Scali i nie bacząc na podpisany kontrakt w Salzburgu, przeniósł się do Mediolanu. Jego następcę, co prawda już wybrano, ale zgodził się on objąć stanowisko dopiero jesienią 2016 roku.

Pereiera rządził żelazną ręką, miał wizję i co najważniejsze – umiał przyciągać sponsorów. Pieniędzy starczało na wszystkie gwiazdy, bo w ciągu kilku lat budżet wzrósł z 50 do 62 milionów euro rocznie. Można by się tylko cieszyć, gdyby nie fakt, że w myśl założeń statutowych tej najbardziej prestiżowej imprezy w Austrii, muszą być zachowane proporcje między tym, co dają sponsorzy, a dofinansowaniem z budżetu centralnego czy regionalnego. Im więcej zatem uzyska się od prywatnych firm czy osób, tym więcej musi dołożyć władza.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kultura
Meksyk, śmierć i literatura. Rozmowa z Tomaszem Pindlem