To ogromne zainteresowanie polskiej publiczności dowodzi nie tylko nieprzemijającej popularności baletowego widowiska, którego akcja rozgrywa się w wigilijny wieczór. Jest również kolejnym potwierdzeniem faktu, że widzowie w naszym kraju polubili kinowe pokazy baletowych spektakli z Teatru Bolszoj w Moskwie.
Dyrekcja tej słynnej rosyjskiej instytucji zgadza się nie tylko na transmisje, ale i na powroty do najbardziej lubianych spektakli. Do takich zaś należy właśnie „Dziadek do orzechów” – obok „Jeziora łabędziego” najsłynniejsze arcydzieło baletowej klasyki.
Inscenizacja z Teatru Bolszoj jest również klasyczna. Jej twórcą jest bowiem Jurij Grigorowicz, choreograf, który zdominował balet radziecki w ostatnich dekadach XX wieku, a wiele jego spektakli żyje nadal na moskiewskiej scenie. „Dziadek do orzechów” nie narzuca jednak choreografowi jednej, kanonicznej wersji, pozwala natomiast na własną inwencję.
Jurij Grigorowicz skorzystał z tej szansy. W swym spektaklu nie kreuje krainy słodyczy, do której według libretta Klara i Książę płyną lemoniadową rzeką. Bardziej natomiast odwołuje się do literackiej opowieści Ernsta Theodora Amadeusa Hoffmanna, która legendarnemu choreografowi Mariusowie Petipie, posłużyła w XIX wieku za kanwę do stworzenia prapremiery tego baletu.
Znacznie ważniejszą rolę w moskiewskim spektaklu odgrywa natomiast Drosselmeyer, ojciec chrzestny Klary, dzięki któremu dobro zwycięża, a królowie myszy giną wraz ze swoim wojskiem. Warto zresztą przypomnieć, że w baśni Hoffomanna to Drosselmeyer wyjaśnia, kim jest dziadek do orzechów. Opowiada bowiem Klarze o księżniczce Pirlipacie, którą mściwa mysz zamieniła w potworka. Zły czar może odmienić tylko ktoś, kto zgryzie najtwardszy orzech, jaki istnieje na świecie, a w nagrodę zostanie mężem Pirplipaty. Odważny Książę odczarował księżniczkę, ale sam za karę przez złą czarownicę został zamieniony w dziadka do orzechów. Klara domyśla się, że w dziadku do orzechów, którego dostała w prezencie, zaczarowany jest ów Książę, dlatego pomaga mu w jego walce z myszami, stanowiącą dramaturgiczną kulminację pierwszego aktu baletu Piotra Czajkowskiego.