– Będę rekomendował premierowi takie rozwiązanie. Armia musi mieć swoje służby – mówi Paweł Graś, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera odpowiedzialny za służby specjalne. Także minister obrony narodowej twierdzi, że takie rozwiązanie byłoby korzystne . – Ostateczną decyzję podejmie premier, bo to właśnie jemu obecnie one podlegają – zastrzega jednak Bogdan Klich.
Obecnie Służba Kontrwywiadu Wojskowego i Służba Wywiadu Wojskowego nie podlegają bezpośrednio szefowi MON. Ustawa z października 2006 r. zakłada bowiem, że nadzoruje je premier, minister koordynator ds. służb specjalnych (w obecnym rządzie to stanowisko jest nieobsadzone),a dopiero w trzeciej kolejności minister obrony.
– Powstał dość autonomiczny dziwoląg niepodlegający siłom zbrojnym, ale finansowany przez wojsko. Dlatego należy jak najszybciej zmienić ustawę o wojskowych służbach specjalnych – zgadza się z pomysłem PO Janusz Zemke (LiD), przewodniczący sejmowej speckomisji.
Kiedy dojdzie do zmian?
– Musimy to dokładnie przygotować, ale sądzę, że wkrótce – mówi Graś.