Reklama

Widoczny znak z Polakiem?

Władysław Bartoszewski akceptuje udział polskiego historyka w projekcie upamiętniającym wysiedlenia

Publikacja: 23.02.2008 02:11

Widoczny znak z Polakiem?

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

„Obecność polskiego historyka przy pracy nad widocznym znakiem nie będzie niczym niewłaściwym” – napisał Władysław Bartoszewski, pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego, w odpowiedzi na interpelację posła Kazimierza Ujazdowskiego.

Ujazdowski prosił o ujawnienie rezultatów rozmów, jakie odbył 5 lutego w Warszawie niemiecki minister kultury Bernd Neumann. Zabiegał on o polski udział w projekcie widocznego znaku, który na mocy umowy koalicyjnej między głównymi niemieckimi partiami CDU i SPD ma upamiętnić wysiedlenia Niemców po II wojnie światowej.

Jak wynika z odpowiedzi na interpelację, Neumann wyraźnie zaznaczał, że widoczny znak nie ma nic wspólnego z Centrum przeciwko Wypędzeniom, inicjatywą szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach.

„Widoczny znak jest projektem rządowym organizowanym pod kierownictwem min. Neumanna. Podmiotem prawnym i patronem jest natomiast Muzeum Historii Niemiec. Neumann wielokrotnie podkreślał europejski kontekst projektu i zaprosił stronę polską do udziału w opracowaniu koncepcji, na przykład poprzez ewentualną możliwość udziału polskich historyków w radzie naukowej” – pisze Władysław Bartoszewski w odpowiedzi na interpelację.

Polski minister się zgodził, aby w pracach nad widocznym znakiem wziął udział polski naukowiec. Niemcy przyjęli to z zadowoleniem. Bartoszewski zaznaczył tylko, że „powinna to być osoba niezwiązana z rządem, najlepiej członek Polskiej Akademii Nauk”.

Reklama
Reklama

Jak się nieoficjalnie dowiedziała „Rzeczpospolita”, najpoważniejszym kandydatem na polskiego przedstawiciela jest profesor Robert Traba – szef Centrum Badań Historycznych Polskiej Akademii Nauk w Berlinie.

– Rząd powinien w trybie natychmiastowym zrewidować nasze stanowisko – oburza się w rozmowie z „Rz” Kazimierz Ujazdowski. – Udział polskiego historyka w pracach nad tym projektem stwarza niebezpieczeństwo, że widoczny znak będzie traktowany jako konsultowany z Polakami. W rzeczywistości jednak nie będziemy mieli żadnego wpływu na kształt tej inicjatywy – uważa Ujazdowski.

Jego zdaniem jedyne, na co Polska może się zgodzić, to udział w Sieci „Pamięć i Solidarność”.

– Sieć może być forum, na którym będzie przedstawiane polskie stanowisko w kwestiach historycznych. Jednak udział Polski w tym przedsięwzięciu musi być pełnoprawny – zaznacza Kazimierz Ujazdowski.

Bernd Neumann podczas rozmów z Bartoszewskim wyraził gotowość wsparcia przez Niemcy renowacji miejsca pamięci na Westerplatte. Zaprosił też Polskę do udziału w Fundacji Genshagen, która jest forum dialogu niemiecko-francuskiego. Od dłuższego czasu organizuje ona również polsko-niemieckie przedsięwzięcia.

Polacy przedstawili Niemcom projekt Muzeum Wojny i Pokoju w Gdańsku. Polski ambasador w Berlinie Marek Prawda zaprezentował koncepcję domu spotkań niemiecko-polskich.

Reklama
Reklama

Zobowiązanie do upamiętnienia w Berlinie wypędzeń koalicja CDU – SPD przyjęła 11 listopada 2005 roku. O zapis w umowie koalicyjnej zabiegała Erika Steinbach, szefowa Związku Wypędzonych. „Koalicja zobowiązuje się zarówno do społecznego, jak i historycznego opracowania problemu przymusowej emigracji, ucieczek i wypędzeń. Chcemy w duchu pojednania również w Berlinie ustanowienia widocznego znaku, aby – w łączności z Europejską Siecią „Pamięć i Solidarność”, przez uczestniczące do tej pory w niej kraje Polskę, Węgry i Słowację – upamiętnić bezprawie wypędzeń i przed wypędzeniami zawsze przestrzegać” – zapisano w umowie koalicyjnej.

ceg

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora c.gmyz@rp.pl

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Kraj
Miejscy wolontariusze bez ubezpieczeń? Warszawa odmawia wsparcia
Kraj
Cheerleading – nowe studia na AWF. Jak zostać instruktorem sportu w Warszawie?
Kraj
Nowe odcinki S7 pod Warszawą niemal gotowe. Znamy termin zakończenia prac
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama