Jak się wozi prezydent Sopotu

Zażyłe kontakty prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego z miejscowym dilerem samochodów badają gdańscy śledczy - dowiedziała się "Rz".

Publikacja: 08.09.2008 03:06

Śledztwo jest efektem skargi, jaką po pod koniec października 2008 r. Jacek Karnowski skierował do Z

Śledztwo jest efektem skargi, jaką po pod koniec października 2008 r. Jacek Karnowski skierował do Zbigniewa Ćwiąkalskiego

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Wieloletnią, bliską znajomość Jacka Karnowskiego z sopockim dilerem luksusowych marek Włodzimierzem Groblewskim prokuratura zaczęła sprawdzać pod koniec 2007 roku, czyli pół roku przed wybuchem tzw. afery sopockiej. Zbigniew Niemczyk, szef gdańskiego Wydziału Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, unika rozmowy z „Rz” na ten temat. – Postępowanie toczy się w sprawie i odmawiam odpowiedzi na pytanie o jego zakres – mówi prokurator.

Jacek Karnowski do niedawna był członkiem Platformy Obywatelskiej. Odszedł, gdy miejscowy biznesmen oskarżył go o korupcję. Jak ujawniliśmy w „Rz”, PO już od dwóch tygodni szuka następcy prezydenta. Według scenariusza lokalnych działaczy partii, jeśli prokuratura postawi jakiekolwiek zarzuty Karnowskiemu, miałby on honorowo zrzec się stanowiska.

Według informacji „Rz” prokuratorzy sprawdzają m.in. użyczanie samochodów Karnowskiemu przez sopockiego dilera. Spółka Groblewski to autoryzowany diler Porsche, Audi, Volkswagena i Skody. Należy do Włodzimierza Groblewskiego, znajomego Karnowskiego.

Ustaliliśmy, że firma Groblewski w ciągu czterech ostatnich lat sprzedała w przetargu urzędowi miasta cztery volkswageny: transportera, tourana i dwa passaty. Pierwszego kupiono w maju 2007 r., drugiego w marcu 2008 r. Jest niemal identyczny, ale ma mocniejszy silnik. Jeździ nim Karnowski z kierowcą.

Prywatnie Karnowski kupił w 2004 r. u Groblewskiego po okazyjnej cenie volkswagena busa T4. Zapłacił 75 tys. zł brutto. A w ramach żartu primaaprilisowego 1 kwietnia 2008 r. jeździł ulicami miasta czarnym porsche 911 Targa 4... z salonu Groblewskiego.

Prezydent, kontaktujący się z „Rz” tylko za pośrednictwem biura prasowego, nie odpowiada na pytanie, czy na wynajęcie luksusowego samochodu wartego ok. 160 tys. euro podpisano jakąś umowę. Wyręcza go Krzysztof Groblewski, syn dilera: – Samochód porsche 911 został użyczony panu Karnowskiemu na zasadzie umowy ustnej.

Natomiast Karnowski audi A3 z salonu Groblewskiego pojechał pod koniec 2007 roku na Słowację. Prywatnie. – Tak, wypożyczaliśmy samochód zastępczy na przełomie 2007/2008 z uwagi na deklarowaną niesprawność pojazdu pana Karnowskiego – potwierdza nasze ustalenia syn dilera.

Zarówno biuro prasowe sopockiego magistratu, jak i diler odmawiają nam jednak pokazania umowy na wypożyczenie auta.

Marta Dulkiewicz z Biura Prasowego UM Sopotu oświadcza: – Jacek Karnowski, zgodnie z umową podpisaną na auto zastępcze, korzystał z audi A3 w okresie od 28.12.2007 r. do 2.01.2008 r. do celów prywatnych. Koszty benzyny pokrył sam, a w drodze powrotnej za jedno tankowanie auta zapłacił Sławomir Julke, który podróżował z Jackiem Karnowskim. Tyle że Karnowski przyjechał audi na Słowację już 27 grudnia, a więc dzień przed podpisaniem rzekomej umowy. Co o podróży z Karnowskim autem od Groblewskiego mówi Julke, posądzający go o korupcję? – Nie wiem, na jakich zasadach korzystał z samochodu, którym pojechał na narty. Nigdy mnie to nie interesowało i nie chcę wypowiadać się w tej sprawie – zastrzega.

Informatorzy „Rz” twierdzą, że prokuratura i CBA otrzymały i sprawdzają doniesienie o co najmniej jeszcze jednym wyjeździe. Chodzi o podróż prezydenta do Austrii podczas Euro 2008 samochodem Porsche użyczonym przez dilera.

Dulkiewicz z UM w Sopocie: – W Austrii Jacek Karnowski był prywatnie. Urząd miasta nie organizował tego wyjazdu, jak i innych prywatnych wyjazdów, i w związku z tym nie posiadamy informacji dotyczących szczegółów wyjazdów.

Dopytywana zastrzega: – Jacek Karnowski nigdy nie korzystał z porsche do celów prywatnych.

Zapytaliśmy Krzysztofa Groblewskiego, syna Włodzimierza Groblewskiego, czy to prawda, że umowy na auta dla Karnowskiego zabrało CBA. Odpowiada na piśmie: „W związku z posiadaniem przez państwa informacji, co wynika z zadawanych pytań, iż w naszej firmie miały miejsce czynności związane z prowadzeniem sprawy przez CBA (...), odmawiam udzielenia informacji na postawione pytania, wnioskując o zwrócenie się do CBA o rzeczone informacje”.

Znajomości polityków z biznesmenami, którzy w związku ze swoją działalnością oferują jakieś korzyści, budzą wątpliwości organizacji walczących z korupcją, a także wielu polityków.

Grażyna Kopińska, dyrektor Programu Przeciw Korupcji Fundacji Batorego twierdzi, że w tym przypadku naruszone zostały co najmniej zasady etyki. – Przyjmowanie tego typu prezentów przez samorządowca tej rangi od miejscowego przedsiębiorcy rodzi niebezpieczne zobowiązania – ocenia Kopińska.

Arkadiusz Rybicki, gdański poseł PO i znajomy Karnowskiego, twierdzi, że każdy przypadek jest inny, dlatego problem należy rozpatrywać indywidualnie. – W takich sprawach samorządowiec czy polityk powinien zachować zdrowy rozsądek, ale rzeczywiście powinien dążyć do podwyższania standardów – mówi Rybicki. Twierdzi, że nic nie wie o użyczeniach aut dla Karnowskiego. – Ja z nim gram tylko w piłkę – zapewnia.

Jacek Kurski, poseł PiS z Pomorza, nie wiedząc, że pytamy o Karnowskiego, komentuje: – Coś takiego zawsze rodzi podejrzenie ukrytej gratyfikacji za dokonanie zamówienia.

Krytycznie na takie praktyki patrzy profesor Michał Kulesza, jeden z twórców reformy administracyjnej lat 90. – Nie wiem, czy w tym wypadku była jakaś zależność, czy nie, ale tak być nie powinno – podkreśla.

Jacek Karnowski, prezydent Sopotu związany od lat z Platformą, został oskarżony przez sopockiego biznesmena Sławomira Julkego o próbę wymuszenia łapówki (dwóch mieszkań) w zamian za zgodę na wykonanie nadbudowy w mieszkaniu biznesmena. Dowodem ma być nagrana 19 marca rozmowa między prezydentem a Julkem. 11 lipca jej treść ujawniła „Rz”, co wywołało polityczną burzę. Julke złożył doniesienie do prokuratury, wcześniej o korupcji mówił premierowi Donaldowi Tuskowi. Julke to były członek sopockiej PO oraz prezes Młodych Konserwatystów.

Śledztwo w sprawie domniemanej korupcji przejęło gdańskie Biuro ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej oraz CBA. Julke został wyrzucony z partii, która uznała, że biznesmen mścił się na prezydencie, gdyż ten zasłonił mu jego nieruchomość reklamą. Karnowski wystąpił z PO. Publicznie treści nagrania nie komentował. Prokuratura od lipca prowadzi intensywne śledztwo. Do dzisiaj nie postawiono nikomu zarzutów.

—i.k., pek

Wieloletnią, bliską znajomość Jacka Karnowskiego z sopockim dilerem luksusowych marek Włodzimierzem Groblewskim prokuratura zaczęła sprawdzać pod koniec 2007 roku, czyli pół roku przed wybuchem tzw. afery sopockiej. Zbigniew Niemczyk, szef gdańskiego Wydziału Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, unika rozmowy z „Rz” na ten temat. – Postępowanie toczy się w sprawie i odmawiam odpowiedzi na pytanie o jego zakres – mówi prokurator.

Jacek Karnowski do niedawna był członkiem Platformy Obywatelskiej. Odszedł, gdy miejscowy biznesmen oskarżył go o korupcję. Jak ujawniliśmy w „Rz”, PO już od dwóch tygodni szuka następcy prezydenta. Według scenariusza lokalnych działaczy partii, jeśli prokuratura postawi jakiekolwiek zarzuty Karnowskiemu, miałby on honorowo zrzec się stanowiska.

Pozostało 88% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej