— Jest to pomysł na radykalne wzmocnienie naszej listy, przyciągnięcie wyborców i ugranie mandatu w tym trudnym okręgu — mówi „Rz” Kazimierz Chrzanowski, wiceprzewodniczący małopolskiej SLD. — Joanna Senyszyn jest powszechnie rozpoznawalna medialnie, kojarzona z SLD, doświadczona, z profesorskim tytułem i polemicznym temperamentem. Da sobie radę ze Zbigniewem Ziobrą z PiS i kandydatami innych partii — tłumaczy.
Działaczom nie przeszkadza, że Senyszyn jest z Pomorza, bo europosłowie reprezentują całą Polskę. Kazimierz Chrzanowski zapewnia, że propozycja wystawienia Senyszyn nie przekreśla startu w wyborach w okręgu małopolsko-świętokrzyskim europosła Andrzeja Szejny i byłego ministra sprawiedliwości prof. Jerzego Jaskierni, których dotychczas przymierzano na pierwsze miejsce listy SLD.
— To dla mnie bardzo miła i kusząca propozycja. Chętnie ją przyjmę — powiedziała „Rz” Senyszyn. Czy jest gotowa zmierzyć się z popularnym Zbigniewem Ziobrą? — Proszę zapytać Ziobrę, czy on się czuje na siłach. Ja nie uciekam do PE przed odpowiedzialnością, bo nie muszę przed niczym uciekać — mówi posłanka SLD. Podkreśla, że to Rada Krajowa SLD zdecyduje o ostatecznym kształcie list tej partii.
Pomysł wystawienia Senyszyn przeciwko Ziobrze budzi jednak w SLD kontrowersje i sprzeciwy. — Jestem zaskoczony, bo jej nazwisko nie pojawiło się ani razu na obradach oficjalnych gremiów naszej partii. To jest inicjatywa tylko kilku działaczy — oburza się Tomasz Janosik członek zarządu małopolskiej SLD.— To chyba jakiś żart — jeszcze mocniej mówi „Rz” poseł Sławomir Kopyciński szef świętokrzyskiej SLD. — Przecież zarządy partii w obu województwach w przepisanym terminie zgłosiły do zarządu krajowego Andrzeja Szejnę jako nr 1 na liście— tłumaczy Kopyciński. Jego zdaniem dużą wadą kandydatury Senyszyn jest brak jej związków z Małopolską i Świętokrzyskiem. — Byłaby bardzo dobra, ale we własnym okręgu wyborczym — podkreśla.
— W sprawie Szejny były to tylko wstępne rekomendacje władz regionalnych — ripostuje Kazimierz Chrzanowski.