Kto wyda Stokłosę

Oskarżony o korupcję Henryk Stokłosa zamierza odsłonić kulisy afery, w którą – jak twierdzi – został wmieszany. Ale nikt nie chce tego drukować

Publikacja: 09.05.2009 03:18

Publikację odsłaniającą rzekomą intrygę uknutą przeciw byłemu senatorowi kilka miesięcy temu zapowie

Publikację odsłaniającą rzekomą intrygę uknutą przeciw byłemu senatorowi kilka miesięcy temu zapowiedziała jego żona Anna Stokłosa. Na zdjęciu z mężem Henrykiem Stokłosą w kwietniu przed sądem w Poznaniu

Foto: Fotorzepa, bartosz jankowski Bartosz Jankowski

Media nadal interesują się Henrykiem Stokłosą. On sam milczy – nie udziela wywiadów, nie odpowiada na pytania dziennikarzy w sądzie.

Jego współpracownicy zapowiadają jednak, że to cisza przed burzą. – Mój mąż padł ofiarą politycznej intrygi. Przygotowujemy książkę, która odsłoni kulisy całej afery – zapowiedziała kilka miesięcy temu Anna Stokłosa, żona biznesmena i byłego senatora.

Publikację otacza aura tajemnicy.

– Mogę tylko powiedzieć, że będzie to wywiad rzeka z panem Henrykiem Stokłosą i jego żoną. Przygotowują go dwaj znani w Polsce dziennikarze, a w tekście pojawią się nazwiska osób z pierwszych stron gazet – zdradza Marek Barabasz, rzecznik Stokłosów.

Początkowo książka miała się ukazać pod koniec maja. Jak udało nam się ustalić, Stokłosowie mają jednak poważne problemy ze znalezieniem wydawcy. Autorzy książki zwrócili się do dwóch dużych wydawnictw. Ich oferta nie spotkała się jednak z entuzjastycznym przyjęciem. – Z relacji autorów wiem, że jedno odmówiło, w drugim przypadku zostali potraktowani zdawkowo. Wygląda na to, że możemy mieć problemy – przyznaje Barabasz. Nie chce jednak zdradzić, o jakie wydawnictwa chodzi.

Dlaczego wydawców nie interesuje ta książka? – Dla mnie to sytuacja o tyle dziwna, że Henryk Stokłosa jest gotów wziąć na siebie ryzyko wydawnicze – podkreśla Barabasz. Czyli pokryć ewentualne straty z własnej kieszeni.

Wydaje się jednak, że to zbyt słaby argument. – Obawiam się, że ze Stokłosą jest trochę tak jak z Lepperem. To postaci, delikatnie mówiąc, kontrowersyjne. Na firmowaniu ich własną nazwą wydawca może stracić wizerunkowo – wyjaśnia pracownik jednego z dużych polskich wydawnictw. – Nie znam zamiarów pana Stokłosy, ale zastanawiam się, czy za pomocą tej książki nie chce się wybielić. A wydawanie wywiadów z postaciami nawet kontrowersyjnymi ma sens tylko wówczas, gdy autorzy podchodzą do swojego rozmówcy bardzo krytycznie, kiedy nie ma w nich bałwochwalstwa.

Książki z politykami w roli głównej ukazują się dość często. Niektóre z nich odnoszą nawet sukcesy wydawnicze. – Wszystko zależy jednak od bohatera. Osoba taka musi się cieszyć pewnym autorytetem i mieć do powiedzenia coś wykraczającego poza rzeczy doraźne. Afery, polityczne gry to temat dla gazet. W książce czytelnicy szukają czegoś trwalszego – tłumaczy Iwona Haberny, dyrektor działu promocji w Wydawnictwie Literackim.

Trudno jednak uznać to za żelazną regułę. – Wydane przez nas rozmowy z Januszem Kaczmarkiem czy Kazimierzem Marcinkiewiczem sprzedały się dobrze. Choć przyznać trzeba, że życie takich publikacji na rynku jest bardzo krótkie. Zwykle cieszą się zainteresowaniem przez sześć, dziesięć miesięcy – wyjaśnia Marek Włodarski, kierownik redakcji literatury polskiej w wydawnictwie Pruszyński i S-ka.

Jaka będzie przyszłość wywiadu rzeki ze Stokłosami? – Książka na pewno powstanie. Niewykluczone jednak, że zostanie wydana za granicą. Tak czy inaczej na polski rynek trafi – zapowiada Barabasz.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo