[b][link=http://www.rp.pl/artykul/364834.html]Komentarz wideo Cezarego Gmyza[/link][/b]
– Czy można nazwać ją inaczej niż ludobójstwem? Śmiem twierdzić, że nie – mówił prezydent w Olsztynie podczas obchodów 70. rocznicy sowieckiej napaści na Polskę. – Było 30 tys. ludzi i bez sądu, bez konkretnych zarzutów postanowiono ich zabić. Taka jest istota Katynia.
Potem Lech Kaczyński otworzył Aleję Ofiar Katyńskich na terenie kampusu Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. To 27 dębów poświęconych Polakom pomordowanym przez NKWD.
Słowa prezydenta zbulwersowały polityków SLD i PO. – Wypowiadanie Rosji wojny przez polityków PiS jest działaniem nierozumnym – uważa Jerzy Szmajdziński (SLD), wicemarszałek Sejmu. A eurodeputowany PO Sławomir Nitras twierdzi: – Debata, czym był Katyń, oparta na pozornych różnicach między nami, jest niesmaczna i pozwala grać nimi Rosjanom. – To Putin próbuje pisać historię 1939 r. na nowo i PO winna się wstydzić swej ugodowej postawy, szczególnie słów wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego, który umniejszał rangę mordu katyńskiego – ripostuje posłanka PiS Jolanta Szczypińska.
Wicemarszałkowi Sejmu dostało się też wczoraj w Radiu Zet od Pawła Kukiza, muzyka rockowego. Artysta, który nagrał piosenkę „17 września”, w audycji Moniki Olejnik uznał, że negowanie ludobójstwa w Katyniu przez Niesiołowskiego to skandal. – Jeśli słyszę, że poseł Niesiołowski wywodzący się z ZChN mówi, iż była to zwykła zbrodnia wojenna, to trudno przejść obok tego obojętnie – tłumaczy „Rz” Kukiz. – Nie wiem, jak to nazwać. To było coś obrzydliwego.