“Rz” dotarła do dokumentu, z którego wynika, że Julia Pitera, minister w kancelarii premiera ds. walki z korupcją, już kilka miesięcy przed ujawnieniem sprawy kontrowersyjnego przetargu wiedziała o wątpliwościach z związanych firmą, która go przeprowadzała.
Chodzi o Zespół Elektrowni Wodnych w Niedzicy – spółkę należącą do Skarbu Państwa. Miała ona w przetargu wyłonić dzierżawcę atrakcyjnie położonego wyciągu narciarskiego (wraz m.in. z restauracją) na Polanie Sosny w Niedzicy, koło Zamku Czorsztyńskiego.
Ogłoszony w październiku przetarg, jak podał Internetowy serwis TVP Info, miał nadzorować Lech Janczy – jeden z pracowników Zespołu Elektrowni Wodnych i jednocześnie działacz PO.
Zarząd ZEW zaprzeczył, aby Janczy miał związek z tym przetargiem. Kilka dni później okazało się, że został on unieważniony, bo nie wpłacono w terminie wymaganej gwarancji finansowej.
Zatrudnianie w firmie polityków PO, mających m.in. niejasne powiązania biznesowe, oraz przyszłość atrakcyjnie położonych terenów wzbudziły niepokój samorządowych działaczy Platformy. Już w maju, jeszcze przed ogłoszeniem przetargu, jeden z nich napisał skargę do minister Pitery.