"Dziennikarstwo jest dla mnie głosem ludzkich myśli. Ale obecnie wydaje się, że w moim kraju przestępstwem jest wyrażanie swoich praw, pisanie ob opiniach lub czytanie książek, które mają inne pomysły niż rząd. Tak, jestem z Turcji. Zacząłam swój dział od marzeń. Nigdy nie myślałam, że te marzenia były zbyt wielkim „snem”, aby stać się prawdą. Ale postaram się jak najlepiej żyć nimi i utrzymać ich przy życiu. Ten list jest dla mnie nadzieją, aby być głosem ludzi" - pisze studentka.

"'Po 15 lipca 2016 roku nieudanej próbie zamachu stanu rząd turecki rozpoczął działalność dla wszystkich, którzy popierają, piszą, publikują inne pomysły. W Turcji było skazano około 70 gazet, 20 czasopism, 41 stacji radiowych, 6 agencji informacyjnych, 38 kanałów telewizyjnych i 29 firm wydawniczych. Dziennikarze zaczęli być aresztowani za ich myśli i pisma. Znany na całym świecie pisarz Ahmet Altan był wielokrotnie więziony od 2016 roku i nadal jest w więzieniu. Redaktor naczelny czasopisma Nokta, Murat Çapan, jest nadal w więzieniu od 2015 r. Prezes grupy nadawczej STV, Hidayet Karaca, jest nadal w więzieniu od 2014 r. Ayşenur Parildak, 27-letnia dziennikarka, wciąż jest w więzieniu od 2016 r. Nie wiem, ile z nich mogę dopasować do tego listu. Wszyscy są za kratami tylko dlatego, że wyrazili swoje opinie" - czytamy.

"W Turcji nie ma wolności słowa. Bez prawa, bez sprawiedliwości. Wszystko, co słyszę o moim kraju, to wsadzanie niewinnych ludzi do więzienia. W moim rodzinnym mieście panuje dyktatura. I ani ja, ani inni, którzy chcą prawa, nie możemy zrobić czegoś, aby powstrzymać przemoc wobec opinii. Staram się tylko zabierać głos przeciwko niesprawiedliwości i ogłaszać ludziom, co dzieje się w Turcji. Niestety nikt tego nie robi. Ludzie boją się aresztowania. Turcja znajduje się w ogromnym „stanie strachu”. Kraj w pełni działa w mediach kontrolowanych przez państwo. Oznacza to, że manipulacja i propaganda działają wyraźnie. Jednak ponad połowa Turków nie dba o to lub po prostu łatwiej im nie słyszeć uwięzionego dziennikarza" - kontynuuje.

"Chcę mieszkać w wolnym kraju. Chcę publikować własne opinie ludziom w przyszłości w moim rodzinnym mieście. Nie chcę być więziona z powodu mojego opublikowanego artykułu. Chcę mieszkać w kraju, który ma wolność prasy. Dziękuję bardzo za przeczytanie mojego listu. Jeśli pomoglibyście przekazać mój głos światu, będę bardzo szczęśliwa - kończy Gül Nur Hasesoglu.