UE zbadała, jak dzieci korzystają z Internetu

W Polsce z Internetu korzystają już dziewięciolatki

Publikacja: 04.11.2010 02:32

Aż 96 proc. dzieci loguje się do sieci co najmniej raz w tygodniu. Do codziennego surfowania przyzna

Aż 96 proc. dzieci loguje się do sieci co najmniej raz w tygodniu. Do codziennego surfowania przyznaje się 72 proc.

Foto: ROMAN BOSIACKI, Roman Bosiacki Roman Bosiacki

Artykuł pochodzi z archiwum "Rzeczpospolitej"

Młodzi Polacy przygodę z Internetem zaczynają dwa lata później niż ich rówieśnicy w Szwecji i rok później niż mali Brytyjczycy. Co ósmy z nich doznał w sieci przykrości – wynika z badań przeprowadzonych w ramach europejskiego projektu badawczego EU Kids Online zrealizowanego przez London School of Economics and Political Science (LSE).

– Kiedy spotykam się z dziećmi, to już nawet ośmiolatki przyznają, że mają swój osobisty komputer – opowiada Agnieszka Pawłowska z Fundacji Kidprotect.pl.

 

 

Nie tylko wiek, ale i czas, jaki dzieci spędzają przed komputerem, jest niepokojący.

– W skrajnych przypadkach zdarza się, że dzieci spędzają w Internecie nawet po kilka godzin dziennie – mówi Łukasz Wojtasik, koordynator kampanii „Dziecko w sieci” fundacji Dzieci Niczyje.

Badania to potwierdzają. Wynika z nich, że w Europie średnio 92 proc. młodych internautów korzysta z sieci przynajmniej raz w tygodniu. Aż 57 proc. surfuje codziennie.

W Polsce ten wskaźnik jest wyższy. 96 proc. młodych ludzi przyznaje się do przebywania w sieci co najmniej raz w tygodniu, codziennie – 72 proc. Tymczasem częste przebywanie online jest dla dzieci niebezpieczne. Może prowadzić do uzależnienia.

Z podsumowania projektu UE wynika, że grozi to nawet ponad połowie dzieci. Wiele z nich przyznaje się, że np. nie śpią z powodu Internetu. Dochodzi do tego, że czują się nieswojo, kiedy nie mogą skorzystać z sieci. Często też nie spotykają się z kolegami i koleżankami, bo wolą wirtualny świat.

– Dziecko, które dorwie się do Internetu, może tam siedzieć nawet 24 godziny, ale potem może mu się to znudzić i nie będzie korzystało przez kilka dni. Uzależnienie to jest proces, który trzeba obserwować, bo niełatwo go rozpoznać – uważa Pawłowska. – Kiedy rozmawiam z gimnazjalistami, to 90 proc. z nich twierdzi, że je tylko przy komputerze, a podstawka pod myszkę to ich podstawka pod talerz z jedzeniem. Ale to niekoniecznie świadczy o uzależnieniu. Jadanie oddzielnie posiłków uwidacznia raczej słabe więzy rodzinne.

 

 

Uzależnienie nie jest jedynym zagrożeniem. Z badań wynika, że prawie co czwarte dziecko kontaktuje się w Internecie z nieznajomymi.

Prawie co siódme widziało w sieci materiały związane z seksem, a co 14. spotkało się twarzą w twarz z nieznajomym poznanym przez Internet.

 

 

– Dla mnie wyniki badań są optymistyczne i znacznie lepsze od wcześniejszych, które przeprowadzaliśmy na ten temat – ocenia Lucyna Kirwil ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej, która kierowała zespołem odpowiadającym za polską część badań. Wśród pozytywów wymienia fakt, że dzieci potrafią lepiej korzystać z sieci i np. zabezpieczać się przed niechcianymi materiałami.

Agnieszka Pawłowska z Fundacji Kidprotect.pl zaznacza jednak: – Kiedy spotykam się z młodzieżą i słucham, w jaki sposób korzysta z Internetu, to sądzę, że jest gorzej, niż te badania pokazują. Dodatkowo pomysł rodziców na kontrolę tego, jak dzieci korzystają z Internetu, ogranicza się tylko do kontroli czasu spędzonego przez nie przed komputerem. Opiekunowie w ogóle nie patrzą, co dzieci czytają czy oglądają.

Z wywiadów przeprowadzonych przez badaczy z rodzicami wynika, że nie są świadomi tego, iż coś złego spotkało ich dzieci w Internecie.

Ponad 50 proc. młodzieży przyznaje, że ma osobisty komputer z dostępem do Internetu, a ok. 40 proc. podłącza się do sieci przez swój telefon komórkowy. Więcej niż 60 proc. surfuje w swoim pokoju. – W wielu przypadkach rodzice w umiejętnościach internetowych są daleko za dziećmi – zaznacza Kirwil.

– To jednak nie jest przeszkodą do tego, żeby rozmawiać ze swoimi pociechami na temat odpowiedzialnego korzystania z sieci – dodaje Wojtasik.

– Najlepszym i podstawowym sposobem kontroli jest umieszczenie komputera we wspólnym pokoju – radzi Pawłowska. – Można wtedy obserwować twarz dziecka. Jak reaguje na to, co widzi. Czy się zawstydziło, zdenerwowało albo się uśmiecha. Trzeba też ustalić zasady korzystania z domowego komputera.

Z tym zgadza się Agnieszka Kamińska, mama pięciorga dzieci w wieku 8 – 18 lat. – U nas w domu dostęp do Internetu nie jest absolutny. Mamy dwa komputery z dostępem do sieci i tylko najstarszy syn może korzystać z niego, kiedy chce – opowiada. – Młodsze dzieci muszą przyjść i zapytać, czy mogą.

Co zrobić, kiedy dzieci zbyt często przesiadują przed komputerem? – Najlepszym rozwiązaniem jest duża aktywność. Nasz najstarszy syn uprawia sporty i po prostu nie ma za dużo czasu, żeby go marnować, siedząc w Internecie – odpowiada Agnieszka Kamińska.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki m.mlocka@rp.pl

Artykuł pochodzi z archiwum "Rzeczpospolitej"

Młodzi Polacy przygodę z Internetem zaczynają dwa lata później niż ich rówieśnicy w Szwecji i rok później niż mali Brytyjczycy. Co ósmy z nich doznał w sieci przykrości – wynika z badań przeprowadzonych w ramach europejskiego projektu badawczego EU Kids Online zrealizowanego przez London School of Economics and Political Science (LSE).

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Kraj
Rzeź wołyńska i kwestia przyjęcia Ukrainy do UE i NATO. Co sądzą o tym Polacy?
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Kraj
Pałac Prezydencki: Czy media społecznościowe zdominują kampanię prezydencką 2025 roku?
Kraj
Nowej nadziei na nowy rok
Kraj
Ukraina: Były redaktor naczelny dziennika „Rzeczpospolita” Grzegorz Gauden odznaczony „Za odwagę intelektualną”
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Kraj
Życzenia świąteczne od „Rzeczpospolitej”: Bóg się nam rodzi!
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego