Reklama

Senatorowie zabrali dotacje partiom

Od przyszłego roku ugrupowania polityczne będą dostawać o połowę mniej pieniędzy – zdecydował Senat

Publikacja: 15.12.2010 18:59

Senatorowie zabrali dotacje partiom

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Senatorowie zdecydowali w głosowaniu o ograniczeniu budżetowych dotacji dla partii o 50 proc. Upadły inne poprawki do tej ustawy, m.in. propozycja Jana Rulewskiego (PO), by ograniczyć dotacje o jedną czwartą i stworzyć partiom możliwość dodatkowego samoograniczenia w dowolnej wysokości.

Projekt zawierający ograniczenie dotacji od 2011 r. i brak waloryzacji tych kwot w przyszłości ma duże szanse na poparcie w Sejmie. Głosowanie odbędzie się w piątek. PO, która dysponuje 200 głosami w Sejmie, ma po swojej stronie Klub Polska Jest Najważniejsza liczący 17 osób oraz dwa koła – SdPl i Stronnictwa Demokratycznego, łącznie mające siedem głosów. Za ograniczeniem dotacji będzie więc w sumie 224 posłów, a także pięciu z dziesięciu posłów niezrzeszonych.

Obrońcy dotacji, czyli PiS, SLD i PSL, mają wspólnie 221 posłów i ewentualne wsparcie pięciu posłów niezrzeszonych.

Jeżeli PO i jej sojusznicy w tej sprawie się zmobilizują, to ograniczenie dotacji o połowę powinno zostać utrzymane.

A mobilizacja z całą pewnością zostanie ogłoszona po obu stronach. Szef Klubu PO Tomasz Tomczykiewicz już w środę zapowiedział, że na głosowanie w tej sprawie zarządzi dyscyplinę i zadba, żeby wszyscy posłowie stawili się na sali plenarnej.

Reklama
Reklama

Obrońcy obecnych dotacji byli w środę w minorowych nastrojach. Tomasz Kalita, rzecznik SLD, wzdychał, że Sojusz próbował wypracować jakiś kompromis z Platformą, ale okazało się to niemożliwe.

– Powiedzieli, że ma być ograniczenie o 50 proc., i koniec. A to jest dyktat, przed którym nie zamierzamy się ugiąć, choćby dla zasady – mówi Kalita.

Poseł Eugeniusz Kłopotek z PSL uważa, że po tym głosowaniu zostanie rysa na koalicji. – Ale to nie powód, żeby mówić sobie do widzenia, bo przyszły rok będzie naprawdę ciężki – zastrzega.

Obcięcie dotacji o połowę oznacza, że w przyszłym roku PO zamiast 40 mln zł. dostanie z budżetu ok. 20 mln zł, PiS – niecałe 19 mln zł, PSL – 7,5 mln zł, a SLD ok. 7 mln zł. Z uszczupleniem funduszy musi się też liczyć SdPl. W tym roku ta partia dostała 3,5 mln zł na działalność, a w 2011 roku kwota ta skurczy się do ok. 1 mln 700 tys. zł.

SD i Polska Jest Najważniejsza nie otrzymują pieniędzy z budżetu państwa, a więc forsowana przez Platformę Obywatelską zmiana ich nie dotknie.

Partii Donalda Tuska przycięcie pieniędzy z budżetu państwa nie sprawi wielkiego kłopotu. Platforma zgromadziła bowiem sporo oszczędności. Zgodnie ze słowami skarbnika partii Andrzeja Wyrowca ma na koncie ok. 60 mln zł.

Reklama
Reklama

Skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski nie chciał ujawnić, czy partia Jarosława Kaczyńskiego odłożyła jakieś fundusze na czarną godzinę. Powiedział, że będzie to wiadome dopiero po rozliczeniu tegorocznych kampanii. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że w kasie PiS widać dno.

– My nie mamy żadnych oszczędności na czarną godzinę – przyznaje "Rz" Kalita z SLD. – Naszym jedynym zabezpieczeniem finansowym jest kamienica przy ul. Rozbrat w Warszawie.

W jeszcze gorszej sytuacji są ludowcy. PSL nie tylko nie ma zaskórniaków, ale dodatkowo wisi nad nim konieczność zwrócenia do budżetu 17 mln zł. PKW uznała bowiem, że PSL źle rozliczył kampanię wyborczą w 2001 r. – Jeżeli minister finansów zażąda zwrotu w całości, to będzie bardzo ciężko – martwi się Kłopotek.

Po zmniejszeniu dotacji w budżecie co roku zostanie 55 mln zł. – Takie pieniądze wystarczą na wybudowanie pół kilometra drogi ekspresowej – mówi poseł Marek Suski (PiS) z Komisji Finansów. – W skali budżetu to są śmieszne oszczędności.

[ramka]

Projekt nowej ustawy

Reklama
Reklama

[link=http://www.senat.gov.pl]www.senat.gov.pl[/link][/ramka]

Senatorowie zdecydowali w głosowaniu o ograniczeniu budżetowych dotacji dla partii o 50 proc. Upadły inne poprawki do tej ustawy, m.in. propozycja Jana Rulewskiego (PO), by ograniczyć dotacje o jedną czwartą i stworzyć partiom możliwość dodatkowego samoograniczenia w dowolnej wysokości.

Projekt zawierający ograniczenie dotacji od 2011 r. i brak waloryzacji tych kwot w przyszłości ma duże szanse na poparcie w Sejmie. Głosowanie odbędzie się w piątek. PO, która dysponuje 200 głosami w Sejmie, ma po swojej stronie Klub Polska Jest Najważniejsza liczący 17 osób oraz dwa koła – SdPl i Stronnictwa Demokratycznego, łącznie mające siedem głosów. Za ograniczeniem dotacji będzie więc w sumie 224 posłów, a także pięciu z dziesięciu posłów niezrzeszonych.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Warszawa
Nocna prohibicja w Warszawie. Obietnica pilotażu zamiast zakazu
Kraj
Wiceprezydent Warszawy podał się do dymisji
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Kraj
Zuzanna Dąbrowska: Hołowni pożegnanie z fotelem
Reklama
Reklama