Agenci spłacali kredyty z kasy operacyjnej?

Prokuratura bada, czy w jednej z komórek Agencji Wywiadu dochodziło do nadużyć finansowych

Publikacja: 28.01.2011 01:40

Agenci spłacali kredyty z kasy operacyjnej?

Foto: Fotorzepa, Szymon Łaszewski Szymon Łaszewski

Prokuratura Okręgowa w Warszawie sprawdza, czy funkcjonariusze Agencji Wywiadu nie wydawali pieniędzy operacyjnych na prywatne cele – ustaliła „Rz”.

Sprawa zaczęła się w połowie 2010 r. Wtedy 50 tys. zł z kasy operacyjnej AW pobrała chorąży Sylwia N., szyfrantka z Biura „A” Agencji. Komórka ta zajmuje się m.in. krajami arabskimi i ma kluczowe znaczenie w walce z terroryzmem.

Pobrane przez N. pieniądze miały być przeznaczone na bieżące działania operacyjne. Ale do kasy nie wpłynęło rozliczenie. Sprawa wzbudziła wątpliwości.

Kontrola wewnętrzna wykazała, że mogło dojść do nadużycia, a N. prawdopodobnie przeznaczyła pieniądze na spłatę prywatnych zobowiązań.

Oficer z AW znający sprawę twierdzi, że szyfrantka miała problemy finansowe. Dodaje, że po zakończeniu kontroli N. napisała wniosek o odejście ze służby, który został przyjęty.

– W czasie wypowiedzenia N. przychodziła do siedziby Agencji przy Miłobędzkiej. To było ewidentne złamanie procedur, bo będąc już na wylocie, miała dostęp do dokumentów o prowadzonych akcjach wywiadowczych – mówi nasz informator.

Z ustaleń „Rz” wynika, że nadużyć finansowych w funduszu operacyjnym Biura „A” Agencji Wywiadu może być więcej. Kontrola wykazała, że kierownictwo Biura „A” – ppłk Aneta K. (dyrektor) i ppłk Paweł M. (naczelnik) – akceptowało wątpliwe wypłaty z kasy nie tylko N., ale też innych agentów.

– Tajemnicą poliszynela było, że jeśli ktoś miał problemy np. ze spłatą kredytu mieszkaniowego, „pożyczał” pieniądze z funduszu operacyjnego. Niektórzy zwracali część pieniędzy, byli jednak tacy, którzy albo nie zwracali ich wcale, albo przedkładali dokumenty mające wskazywać, że przeznaczono je na działalność operacyjną – wskazuje nasz informator.

Próbowaliśmy dotrzeć do Sylwii N. poprzez jednego z jej znajomych. – Nie będzie rozmawiała – stwierdził. Zasugerował, że to nie ona mogła stać za defraudacją funduszy: – Pieniądze znajdowały się w jej sejfie w pokoju, który zajmowała z koleżanką. Codziennie przez pokój przewijało się kilkanaście osób. Może ktoś zauważył uchylony sejf i wyjął pieniądze.

W październiku 2010 r. szef AW gen. Maciej Hunia zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu nadużyć finansowych.

Monika Lewandowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, potwierdza, że od 30 listopada jest prowadzone śledztwo dotyczące nieprawidłowości w wywiadzie.

– Zostało wszczęte w sprawie przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez funkcjonariuszy Agencji Wywiadu – mówi Lewandowska. I zastrzega: – Śledztwo w całości jest tajne.

AW na pytania „Rz” odpowiedziała, że nie udziela informacji o byłych lub obecnych funkcjonariuszach oraz podejmowanych wobec nich działaniach.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej