5 sierpnia 2011 r. znalazł go powieszonego na worku bokserskim w siedzibie partii w Warszawie zięć. Poza charakterystyczną dla wisielców bruzdą na szyi nie miał innych obrażeń. Na sznurze nie znaleziono śladów DNA innych osób. Śledczy wykluczyli, by ktoś mógł wtargnąć przez okno po rusztowaniu budynku.
Ale najbliżsi współpracownicy Leppera zapewniają, że nic nie wskazywało, by polityk zamierzał nagle rozstać się z życiem. Miał silną psychikę, nie był w depresji, miał długi, ale nie takie, by się zabić. I nie zostawił listu pożegnalnego. Ale prokuratorzy skłaniają się do wersji, zgodnie z którą powodem samobójstwa polityka były kłopoty finansowe. Na jego biurku znaleziono niezapłacone rachunki.
Na ile portret psychologiczny Leppera pomoże wyjaśnić zagadkę jego śmierci? – Będzie pomocny – uważa prof. Brunon Hołyst, kryminolog. – Biegły określi, czy Lepper miał predyspozycje do popełnienia samobójstwa, myśli samobójcze, tendencje do depresji. Sprawdzi, czy był optymistą, pesymistą, jaki miał stosunek do życia i jak w nim funkcjonował – wyjaśnia.
Jak się przygotowuje portret? Biegły bada wszystko: sytuację życiową, majątkową, karierę zawodową, sprawdza, czy człowiek miał kłopoty zdrowotne. – Nieuleczalna choroba często jest przyczyną samobójstw – zaznacza prof. Hołyst.
Kiedy obraz z portretu wskazuje na samobójstwo? – Muszą zaistnieć dwa elementy: osobnicze skłonności do samobójstwa i pewien zespół czynników, który może spowodować podjęcie takiego zamiaru. Na przykład ktoś traci pracę, rodzinę, popadł w uzależnienie, w kasynie przegrał fortunę – tłumaczy kryminolog.?Hołyst uważa, że Lepper sam rozstał się z życiem. – Znajdował się w fatalnej sytuacji finansowej, pozbawiony środków do życia. Był znanym politykiem, a stracił wszystko – ocenia.
Przygotowując portret Leppera, biegły oprze się głównie na materiałach ze śledztwa. Wywiadu z rodziną, choć to jest praktykowane, raczej nie będzie przeprowadzał – wynika z informacji „Rz".