Kradzież w krainie demonów

Polska policja tropi złodziei z krain fantasy. Kradzież magicznych butów lub wykutego w smoczej krwi miecza kończy się w sądzie wyrokiem w imieniu całkowicie realnej Rzeczypospolitej Polskiej

Publikacja: 25.08.2012 01:01

Kradzież w krainie demonów

Foto: www.tibia.com

Fragmenty tekstu z archiwum tygodnika "Przekrój"

Słońce na równinach krainy Shinsoo przypiekało mimo wczesnej pory. Potężny rycerz wyszedł z namiotu (w którym spędził noc) i, przeciągając się, patrzył na falujący w gorącym powietrzu horyzont.

Za nim, na dalekiej północy leżał cel wędrówki: Wieża Demonów opanowana przez duchy chaosu i piekielne bestie. „Jeszcze dziś unurzam miecz w ich krwi" – pomyślał wojownik. Lecz zaraz... Rycerz rzucił się do końskich juków i zaczął przetrząsać swój ekwipunek. Gdzie miecz? Gdzie tarcza? Gdzie magiczna zbroja? – Okradli mnie! – niesiony wiatrem wściekły ryk wojownika zatrząsł równiną. Krzyk dotarł też w Beskidy, konkretnie do Komendy Powiatowej Policji w Limanowej w województwie małopolskim. Kradzieżą w prowincji Shinsoo, krainie z gry komputerowej „Metin2", zajęli się tamtejsi funkcjonariusze.

Na początku lutego 2011 roku do komendy w Limanowej zgłosił się mieszkaniec wsi Dobra – gracz, który kierował okradzionym z ekwipunku rycerzem. Mimo że wyposażenie było wirtualne, oprócz wartości odmierzanej w walucie gry – smoczych monetach – miało realną cenę w polskich złotych. – Konkretnie 1500 złotych – uściśla młodszy aspirant Stanisław Piegza z limanowskiej policji. Gracz nie chce mówić o sprawie. Podobnie jak inni okradzeni w Internecie. – To w naszym środowisku rzecz wstydliwa. Z ofiar złodziei wszyscy się śmieją, wyzywają nas od frajerów – tłumaczy jeden z graczy.

Kantor smoczych monet

Większość z około 55 tysięcy grających w popularne gry internetowe „Metin2" czy „Tibię" płaci za wyposażenie swoich postaci – wojowników, magów i zabójców ninja – prawdziwymi pieniędzmi.

W serwisie aukcji internetowych Allegro potężny Miecz Trytona zwiększający siłę wojownika można kupić za jedyne tysiąc złotych. Magiczną zbroję z czarnej stali – za 800 złotych. Niczym w kantorze wymienić można też złotówki na smocze monety umożliwiające zakup ekwipunku już w świecie gry. Przelicznik to około trzech groszy za jedną monetę (taką samą wartość ma pakistańska rupia i irański rial).

Handluje się też całymi postaciami. Władający magią leczniczą szaman na wysokim, bo 99. poziomie gry wystawiony jest na sprzedaż za 2,4 tysiąca złotych. O tysiąc mniej trzeba zapłacić za królewskiego rycerza – paladyna wyszkolonego w walce toporem.

Czy naprawdę warto pakować w grę takie pieniądze? – A czy warto wydawać pieniądze na kino? Na wyjście z dziewczyną do restauracji­? Na książkę? Czy warto w ogóle wydawać pieniądze na rozrywkę? Można całe życie spędzić w pracy. Wynik na koncie na pewno będzie lepszy – denerwuje się pytaniem Krzysztof Pietrzak, redaktor naczelny serwisu o technologiach komputerowych Idg.pl.

– Nie sprzedaję dla zarobku – zapewnia 33?letni Łukasz, który wystawił na Allegro postać maga za 1,7 tysiąca złotych. – Przez trzy lata włożyłem w tę grę ponad cztery tysiące złotych. To prawie półroczna wartość rat mojego kredytu mieszkaniowego. Sprzedaję, bo chcę się uwolnić – mówi mężczyzna. Uwolnić od gry i od narzekań żony, która wciąż widzi męża przed monitorem. Od pretensji szefa, który ma dość oglądania w pracy niewyspanego Łukasza. – Krótko grać się nie opłaca. Siadam do komputera o godzinie 17 i gram pięć–siedem godzin. Codziennie.

To rodzaj uzależnienia, gra cholernie wciąga – opowiada 33-latek. Wspomina, że gdy kolega pierwszy raz pokazał mu świat „Metin2", zapytał: „Mam latać po komputerze jakimś ludkiem?". Ale usiadł i wsiąkł. – Postać trzeba ciągle ulepszać, rozwijać umiejętności walki, zdobywać ekwipunek. I lata lecą – dodaje Łukasz.

– Każdy ma jakieś fantazje, marzenia. Gry pozwalają nam je po części spełniać. Kto z nas w młodości nie marzył, że jest wielkim wojownikiem, obrońcą uciśnionych? – pyta Leszek Wróblowski, główny administrator portalu o grach Silkroad?online.com.pl.

Niektórzy w dzieciństwie marzyli widocznie o karierze łotrzyka, bo zarobić na rynku graczy próbują internetowi złodzieje. Na szczęście by ich znaleźć, policjanci nie muszą z mieczem w ręku przedzierać się przez mroczny Lungsam (Las Duchów) ani owianą złą sławą Krainę Gigantów. – Poszkodowany mieszkaniec Dobrej poświęcił na rozwój swojej postaci mnóstwo czasu. Inwestował w nią też pieniądze. Takie zgłoszenia traktujemy bardzo poważnie. Nie ma znaczenia, czy sprawca ukradł realny telewizor, czy wirtualny miecz. Oba przedmioty mają swoją wartość i takie przypadki tropimy jak zwykłą kradzież – mówi młodszy aspirant Piegza z Limanowej.

– Tak samo, tyle że jest nam trudniej – wzdycha aspirant Marcin Borowski z komendy w Reszlu na Warmii. – Sprawcę zwykłej kradzieży wykrywamy najczęściej po dwóch miesiącach. Z grami komputerowymi jest inaczej. Nie mogę przecież zrobić przeszukania i znaleźć magicznej tarczy u kogoś w szafie – dodaje.

Nad swoją sprawą aspirant Borowski pracował od końca września 2010 roku, gdy 35-latek z Reszla zgłosił kradzież ekwipunku. „Po wejściu w grę stwierdziłem, że sprawca dokonał kradzieży wszystkich elementów rozwoju postaci, to jest tarczy, zbroi i mieczy" – zeznał mężczyzna.

W „elementy rozwoju" zainwestował rekordową kwotę 10 tysięcy złotych. Złodziej, który złamał hasło, włamał się na jego konto w grze „Metin2" i zostawił po sobie nagiego i bezbronnego rycerza, nadal jest na wolności. Policja ma już jednak trop. – W trakcie długiej i żmudnej pracy ustaliliśmy numery IP, z których logowano się na konto poszkodowanego – mówi aspirant Borowski. To adresy sieciowe mogące doprowadzić do konkretnego komputera. Problem w tym, że mogą, ale nie muszą. W ramach jednej sieci ten sam adres IP może obsłużyć kilka komputerów. Są też adresy­ dynamiczne, które stale się zmieniają. (...)

Nożyczki i noże

Precedensowy wyrok zapadł sierpniu 2010 roku w Sądzie Rejonowym w Sławnie w województwie zachodniopomorskim. Przed składem sędziowskim stanął 20-letni Patryk S. oskarżony o to, że „działając w celu wyrządzenia szkody innej osobie (...), po uzyskaniu za pomocą programu szpiegującego dostępu do konta usunął dane informatyczne w postaci wirtualnych przedmiotów". Czyli po prostu: ukradł miecz, zbroję i tarczę w „Metin2". Jak tłumaczy Sławomir Przykucki z Sądu Okręgowego w Koszalinie (któremu podlega Sławno), wyrok był w miarę łagodny, bo złodziej z prowincji Shinsoo dobrowolnie poddał się karze. Dostał rok więzienia w zawieszeniu, 200 złotych grzywny i dozór kuratora.

Pięciu grających w „Tibię" w wieku od 17 do 26 lat usunęło dane informatyczne w dużo prostszy sposób niż poprzez włamanie się do komputera. Wybrali metodę siłową. W maju 2010 roku w Katowicach podczas piwnego spotkania miłośników gry w parku imienia Kościuszki wytypowali swoją ofiarę – 21-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej. Pobili go i za pomocą przystawionych do gardła nożyczek wymusili podanie hasła do konta gry. Postać 21-latka warta była tysiąc złotych. (...)

Dla graczy nikłym pocieszeniem może być to, że polski świat gier jest wciąż mniej brutalny niż ten na Dalekim Wschodzie. Tam przemoc płynie z dwóch źródeł – ze strony chińskiego fiskusa, który obłożył handel magicznym ekwipunkiem 20?procentowym podatkiem, i ze strony bezwzględnych graczy. W 2005 roku jeden z chińskich wirtualnych rycerzy pożyczył drugiemu magiczny miecz. Ten zamiast oddać go właścicielowi, sprzedał broń na aukcji za 870 dolarów. Policja umorzyła sprawę. Właściciel miecza złapał za nóż. Nie magiczny, lecz zwykły, kuchenny. Złodzieja zabił w realnym świecie.

Współpraca Wojciech Piesta

Luty 2011

Fragmenty tekstu z archiwum tygodnika "Przekrój"

Słońce na równinach krainy Shinsoo przypiekało mimo wczesnej pory. Potężny rycerz wyszedł z namiotu (w którym spędził noc) i, przeciągając się, patrzył na falujący w gorącym powietrzu horyzont.

Pozostało 96% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo