Włoska robota w Brzegu

Nietypowy protest przeciw skąpstwu władz centralnych w stosunku do gmin

Publikacja: 16.10.2012 21:56

Burmistrz Brzegu (Opolskie) próbuje wyegzekwować stosowanie ustawy o samorządzie, w której mowa, że otrzymuje on środki w wysokości koniecznej do wykonania zadań zleconych.

Już drugi miesiąc wydział spraw obywatelskich przyjmuje interesantów tylko od 8 do 12. Akty zgonów, ślubów i inne dokumenty rozsyłane są do innych urzędów w Polsce według możliwości czterech pracowników (w tym dwóch na pół etatu). Efekt? 1155 mieszkańców w 37-tysięcznym Brzegu nie ma np. zaktualizowanych danych w bazie dowodów osobistych. – Sterta dokumentów do wysłania rośnie, raporty z zaległości wysyłam do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAiC) – mówi burmistrz Wojciech Huczyński. – Na razie brak reakcji.

Mieszkańców wściekłych na ten swoisty włoski strajk burmistrz nakłania do składania skarg na niego i na wojewodę (on dzieli środki) do szefa MAiC Michała Boniego i Donalda Tuska. A przyjmując strony, proponuje podpisanie petycji do premiera. – Mam już ok. 200 podpisów – mówi.

Burmistrz zaapelował do innych opolskich samorządów, by podliczyły, ile pieniędzy musiały dołożyć do zadań zleconych w trzech ostatnich latach. Takie dane mają być podstawą do zaproponowania ministrowi finansów algorytmu podziału pieniędzy.

Z danych, które już otrzymał Huczyński, wynika, że połowa opolskich gmin w ogóle nie analizuje, ile pieniędzy dokłada do zadań narzuconych im przez rząd. Tym, które to policzyły, wyszło średnio 50 proc.

On sam wyliczył, że do 230 tys. zł, jakie Brzeg otrzymał na zadania z zakresu spraw obywatelskich od stycznia do września, musiał dołożyć 100 tys. zł. Przy obecnym dofinansowaniu stać go tylko na trzy etaty i to przy zastosowaniu płacy minimalnej.

– Ale zlecający w ogóle nie bierze pod uwagę kosztów rzeczowych – mówi burmistrz. Według wojewody opolskiego Ryszarda Wilczyńskiego Brzeg po prostu nie radzi sobie z zadaniami, bo on i Opole w tym roku dostały większe pieniądze i jedynie Brzeg (dostał 45 tys. zł) zgłasza pretensje. Wojewoda przypomina burmistrzowi, że ograniczenie pracy wydziału może uznać za niewykonanie zadania zleconego, ale Huczyński odpiera: – Wciąż czekam na wykładnię regionalnej izby obrachunkowej, czy można dokładać własne pieniądze do realizacji cudzych zadań.

O to samo zamierzają zapytać Trybunał Konstytucyjny lubuskie gminy i powiaty. Przygotowują właśnie analizę obejmującą pięć ostatnich lat pod nadzorem prof. Witolda Kuleszy. Raport ma być gotowy na początku 2013 roku.

Burmistrz Brzegu (Opolskie) próbuje wyegzekwować stosowanie ustawy o samorządzie, w której mowa, że otrzymuje on środki w wysokości koniecznej do wykonania zadań zleconych.

Już drugi miesiąc wydział spraw obywatelskich przyjmuje interesantów tylko od 8 do 12. Akty zgonów, ślubów i inne dokumenty rozsyłane są do innych urzędów w Polsce według możliwości czterech pracowników (w tym dwóch na pół etatu). Efekt? 1155 mieszkańców w 37-tysięcznym Brzegu nie ma np. zaktualizowanych danych w bazie dowodów osobistych. – Sterta dokumentów do wysłania rośnie, raporty z zaległości wysyłam do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAiC) – mówi burmistrz Wojciech Huczyński. – Na razie brak reakcji.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo