Wyszehrad doceniony

Rozszerzony o przywódców Francji i Niemiec szczyt Grupy Wyszehradzkiej pokazuje wzrost znaczenia współpracy regionalnej.

Aktualizacja: 07.03.2013 01:42 Publikacja: 07.03.2013 01:39

Spotkanie w Warszawie pierwszy raz w takim gronie: od lewej Petr Nečas, Viktor Orbán, Donald Tusk, A

Spotkanie w Warszawie pierwszy raz w takim gronie: od lewej Petr Nečas, Viktor Orbán, Donald Tusk, Angela Merkel, Francois Hollande i Robert Fico

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Spotkanie, w którym obok Donalda Tuska, Viktora Orbána, Roberta Fico i Petra Nečasa udział wzięli także kanclerz Angela Merkel i prezydent Francois Hollande, zorganizowano w stolicy Polski, która do czerwca przewodniczy Grupie (potem roczne rotacyjne przewodnictwo obejmą Węgry).

Tusk: Jedność na trzy sposoby

Najpierw na roboczym obiedzie spotkali się premierzy czterech państw środkowoeuropejskich, po południu  zaś dołączyli do nich goście z Niemiec i Francji. Rozmawiano o zacieśnianiu kontaktów w sprawach bezpieczeństwa, a także o wyzwaniach ekonomicznych stojących przed Europą. Później uczestników spotkania przyjął w Belwederze prezydent Bronisław Komorowski.

Politycy wyrazili przekonanie, że dołek kryzysu jest już za nami, jednak nadal należy kontynuować działania na rzecz pobudzenia wzrostu gospodarczego. – Potrzebujemy determinacji we wprowadzaniu reform – apelował prezydent Komorowski.

Państwa regionu dały sobie radę z kryzysem lepiej niż niektórzy starzy członkowie Unii z południa Europy. Nawet najmocniej dotknięte problemami Węgry odzyskują równowagę budżetu i poprawiają wskaźniki ekonomiczne.

– Wspólnie chcemy przejąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo Europy – mówiła po spotkaniu kanclerz Niemiec Merkel. Podkreśliła, że w pojedynkę żadne państwo sobie nie poradzi. Zadeklarowała wsparcie Niemiec dla współpracy w dziedzinie obrony.

– Zgadzamy się, że dziś budowę jedności europejskiej należy prowadzić za pomocą trzech narzędzi – unii walutowej i gospodarczej, konkurencyjności gospodarek państw członkowskich oraz umacniania europejskich zdolności obronnych. To były tematy dzisiejszego spotkania – stwierdził premier Tusk.

Środek Europy razem

Istniejąca od 22 lat Grupa Wyszehradzka (nazywana „V4") nie ma formalnych struktur i opiera się na konsultacjach przedstawicieli rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier.

Przez długi czas politycy nie wychodzili poza deklaracje, a głębsza współpraca pozostawała w sferze życzeń. Niektórzy (jak np. Vaclav Klaus) uważali, że współpraca państw dawnego bloku wschodniego „konserwuje zacofanie", inni obawiali się dominacji silniejszego partnera (w domyśle Polski). Współpracy przeszkadzały regionalne konflikty (np. węgiersko-słowacki) i rozbieżności ideologiczne rządów o różnej orientacji politycznej.

– Współpraca w ramach grupy została postawiona na nowe tory i wyraźnie nabrała tempa w roku 2010, kiedy to we wszystkich państwach regionu do władzy doszły ugrupowania centroprawicowe – mówi Dariusz Kałan, analityk PISM. – Paradoksalnie do intensyfikacji współpracy region zmusił też w dużym stopniu ogólnoeuropejski kryzys.

Okazało się, że solidarne wystąpienie np. w kwestiach unijnego budżetu, polityki energetycznej albo stosunków handlowych z Rosją jest skuteczniejsze niż działania osobne. O tym, że w obecnych uwarunkowaniach współpraca regionalna stała się wręcz koniecznością, mówił wczoraj na Uniwersytecie Warszawskim premier Węgier Viktor Orbán.

Wzrost znaczenia regionalnego ugrupowania państw Europy Środkowej zauważono w centrach polityczno-gospodarczych świata. Przed spotkaniem z najważniejszymi przywódcami Europy Zachodniej miał już miejsce szczyt V4-Chiny oraz V4-Stany Zjednoczone. Jeszcze podczas polskiego przewodnictwa odbędzie się szczyt V4-Japonia.

Podczas wczorajszego spotkania szczególne miejsce zajęła współpraca wojskowa, w sprawie zintensyfikowania której tydzień wcześniej konsultowali się przedstawiciele resortów obrony Polski, Czech, Węgier i Słowacji.

Już dwa lata temu szefowie resortów obrony czterech państw zdecydowali o powołaniu do życia wspólnej grupy bojowej pod przewodnictwem Polski (ma ona powstać do 2016 r.). Oddziały te, liczące 3 tys. żołnierzy, mają stać się częścią europejskich sił szybkiego reagowania, które w razie potrzeby mają być gotowe do działania w dowolnym miejscu w ciągu 15 dni.

Powołanie wspólnej grupy bojowej to część regionalnej polityki bezpieczeństwa silnie związanej z kooperacją wojskową na poziomie UE i NATO. Przywódcy państw wyszehradzkich dokonali uzgodnień przed szczytem UE na temat pogłębienia polityki bezpieczeństwa, który odbędzie się w Warszawie w grudniu.

Spotkanie, w którym obok Donalda Tuska, Viktora Orbána, Roberta Fico i Petra Nečasa udział wzięli także kanclerz Angela Merkel i prezydent Francois Hollande, zorganizowano w stolicy Polski, która do czerwca przewodniczy Grupie (potem roczne rotacyjne przewodnictwo obejmą Węgry).

Tusk: Jedność na trzy sposoby

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo